Rozsypywanka wiosenna zielonopunktowa




hmm, wygląda jak kołderka patchworkowa. na zimę idealna dla nas zwariowanych ogrodników

Dobrze, że mam kawałek do ciebie, bo już bym buszowała z chciejstwami

myślę, że i tak się nie oprzesz i wiosną do mnie zawitasz

Finko, kiedy zaczynasz sezon? Początek marca? Środek?

finka napisał(a)

myślę, że i tak się nie oprzesz i wiosną do mnie zawitasz

A żebyś wiedziała - zawitam, w końcu to rzut beretem

jak "śniegi" zejdą...hihi, a tak na poważnie, jak wszystko odmarznie, przeważnie to jest połowa marca, ale nie zapeszam, bo był rok 2006 kiedy zaczynałam sezon 19 kwietnia. Dam znać kiedy ruszam.

Hahahahahah.... przepraszam, ale nie wiedziałem, że zobaczę nawet tutaj "Co ja pacze" "
Ty już wiesz, że Twoja osoba i działalność jest mi bardzo bliska więc w razie pytań będę cię nachodził
Na domowym parapecie pełno kwitnień... u mnie za to wysiewy jednorocznych i różne odmiany pomidorów. Małą mam szklarnie, ale lubię ciekawe odmiany np. zebra czy żółte
Czytam od początku i jestem w szoku... ogród piękny, bujny, kolorowy a Ty narzekasz
Żeby moja działa była w 20% taka jak Twój ogród to ja bym miał inną samoocenę hehe.
Ten rok pokaże jak na prawdę zmieni się moje "pole do popisu" bo planuję kilka zmian.

Marto, czemu ten patchwork taki mikroskopijny? Próbowałam oglądać przez lupę
Piękne rzeczy robi twoja mama szydełkiem.

No Igorku jak miałam działeczkę z moją Babcią w POD we Wrocławiu 25x10 to marudziłam, że za wielka i że już nie mam siły na niej robić i obsiewać w różniste warzywka i cwietki. Potem mi się odmieniło już na studiach i za mało, no wciąż cholera za mało i rozciągnąć się nie dało. Więc męża upolowałam takiego z hektarami, hehe, i mam! Na wiochę mi się zachciało, tak koleżanki z Wrocka gadały a tu cisza była (już nie jest ale i tak ciszej niż w mieście), przyroda, ptaki(!) i wszystko co chciałam a czego nie miałam. Jak pierwszy raz tu przyjechałam w 1995 r. to już wiedziałam, że nie wypuszczę tego ze swoich rąk ani oczywiście mojego ówczesnego faceta.

Od tamtej pory minęło już sporo lat. Wraz z przyszłym teściem robiliśmy wspólne nasadzenia, nie wiedząc jeszcze że powstanie tu szkółka. Była górka macierzankowa, pierwsze wrzosowisko, karczowanie starego sadu, pierwsze powojniki do kolekcji i róże. Wokół domu zawsze były kolorowe skrzynki i koryta z piaskowca obsadzone pelargoniami i wtedy to był niesamowity HIT - surfiniami. Po drodze nam to wszystko urosło i tak się zaczęło. Mieszkam tu już dekadę. Mało? Dużo? Mam wrażenie, że ogród dopiero teraz nabiera rozpędu. Mieliśmy małą uroczystość 2 tygodnie temu, właśnie z okazji tej dekady...

ach Jolu patchwork mi nie wyszedł bo program zamieścił chyba prawie wszystkie zdjęcia z folderu "Tulipany" czyli coś około 180 szt.a ja juz nie miałam siły tego przerabiać, ale fajna narzutka wyszła mimo to, a tak bez lupy to na fejsbuku można zobaczyć w galerii Tulipany. Tam jest tego mnóstwo. Ale i tak nie wszystko.

http://www.facebook.com/pages/Zielony-Punkt-Centrum-Ogrodnicze/149012215152324