Na wszystkich wątkach masa nowości i fotek kwiatów a u mnie tylko wiatr hula. Jestem zajechana jak koń szmaciarza i w ciągłym niedoczasie. Tyle mam w pracy spraw że nie dość że zostaję po godzinach to jeszcze biorę papiery do domu. Ech... dobrze że deszcz popadał to nie muszę podlewać. Tylko zielsko rośnie mi z prędkością światła. Chciałabym być już na emeryturze.

Ha,ha,ha! Na emeryturze, to dopiero czas zasuwa z prędkością kosmiczną, i nawet koń szmaciarza ma lepsze wyniki niż emeryt!

Ale jedno odpada, troska o pieniądz, ile jest musi wystarczyć! Ogarniaj Basieńko, pracowe papiery i zastosuj zasadę, żadna praca biurowa do domu. Szefowie nie docenią, klienci tym bardziej o tym wiedzieć nie będą, a zdrowie w stresie zmarnujesz!

To co masz w tej chwili zrób, i zapowiedz, żeby się waliło i paliło, zero pracy w domu. Dom do mieszkania i odpoczynku.