Parocja piękne ma skrzydła, klonik przed domem bossski i jaki juz wyrosnięty a aleja Konstancji z liścmi na trawie nie do podrobienia.
U mnie też wybarwiają sie powoli rosliny i te w ogrodzie i te w zapożyczonym krajobrazie lasu za płotem.
Enkianty podziwiałam ostatnio w Arboretum w Rogowie - obok klonów są tam kolejną gwiazdą jesli chodzi o wybarwienia jesienne.
Czasu na ogród też mam niewiele albo wcale...cóż, wiosną i latem sobie odbije jak dzien bedzie dłuższy.
Piekny krajobraz Podkarpacia pokazałaś, cudnie tam u Was, u nas gdzie nie spojrzysz to róno jak stól. Fajnie macie
Buziaki!