No taaak...
Aniu, absolutnie nie uraziłaś nikogo. Dziewczyny, broń Boże też nie.
Wszystko zaczęło się tłuc w mojej głowie, gdy zaczęłam zaglądać do dziewczyn w dziale projektowanie.
Kilka razy była sytuacja, gdy ktoś się przywitał, pokazap problem, a potem po naszych wpisach znikał...
Potem była dyskusja u Polinki, dokładnie dwa miesiące temu na temat nowych osób, jak się tu czują, na temat tego, że doświadczone osoby odchodzą, na temat prezentacji ogrodów i pomocy na forum ...
Wtedy zadumałam się nad tym... I tak mi w głowie to siedziało...
A potem u kilku dziewczyn dorzuciłam moje trzy grosze przy robieniu planów. I nie tylko ja... I raptem z jakiś powodów wątki zwolniły. Dziewczyny zaczęły się wycofywać... A wczoraj przypadkiem odkryłam, jak człowiek się czuje, gdy raptem otrzymuje nawał informacji, pomysłów i nie wie, co zrobić.
Dziś wiem, że trzeba się z tym przespać. Czasami kilka razy. Czasami aż do wiosny, hi, hi. 
I nie uciekać od problemu tylko go rozwiązać. 
Po swojemu.
Ale też rady innych są bardzo ważne, bo pokazują różne punkty widzenia na ten sam problem.
Stąd moje podsumowanie.
I to, co napisałam...
Buziaki dla wszystkich.