Mała modyfikacja wynikająca z nabytego doświadczenia: nie trzeba pikować po jednej siewce. Mozna dzielić na kępki. Szybciej będzie efekt. Tylko mniej sadzonek uzyskamy.
Dawno do Ciebie nie zaglądałam. I dobrze, że to zrobiłam. Przypomniałaś mi o wysianiu stipy. Eksperyment z werbeną godny naśladowania. Tylko kiedy ziemia rozmarznie, żeby ją wykopać? Fakt, sieje się jak licho, ale i tak ją lubię.