Łucja rozbrajasz mnie
Iwonka podczytuję o Twoich zakupach i planach. nie znam sie tak jeszcze aby cos doradzać ale trzymam kciuki
ja jeszcze katalogu nie dostałam..

Ładnie w rabatach też wygląda koper i tymianek

Anda napisał(a)

A daleko go wywiozłaś? Bo jak smacznie było to wróci
Właśnie też jestem ciekawa, czy potwierdzasz, że Emma tak mocno pachnie.

smacznie to było bo długo mi buszował. I to w różach skubany. Dostał się przez szczelinę odpływową w fundamencie ogrodzenia. Wrócić nie wróci. Daleko jest. Nornic w tym roku też dużo. Dobrze że kotka sąsiada łowna to ciągle coś znosi i się chwali

Łucja a co chcesz z mojej listy kupić? I co już kupiłaś szalona kobieto fajnie będzie porównywać jak się zachowują. Szczególnie że tak jak z Leosiem tak duże różnice są.
Ja to już musiałabym do półcienia odmiany wybierać bo słoneczne miejsca się skończyły. 200 róż - normalnie jak w Powsinie będzie u siebie och jakie piękne tam róże były. Za rok muszę w czerwcu bez dziecka się tam wybrać i pooglądać.

Koper warto zapamiętać. Pamiętam że ktoś pokazywał w rabatach i to ciekawie wyglądało. Z tymianku mam na wysepce kępki teraz podzielone. Tak mi się rozrósł że na 4 go podzieliłam i element obwódki zrobiłam co roku słoik suszonego zbieram. A jak pachnie pięknie i kolor daje jaśniutki żółty. Ja jeszcze w bylinach majeranek mam cytrynowy też suszę

anna_t napisał(a)

Łucja rozbrajasz mnie
Iwonka podczytuję o Twoich zakupach i planach. nie znam sie tak jeszcze aby cos doradzać ale trzymam kciuki
ja jeszcze katalogu nie dostałam..

no to z katalogiem się bezczelnie ociągają. Może wersję europejską dostaniesz? Ja z funtami i stopami mam. Ale powiem szczerze zawiedziona nim jestem. Mało zdjęć. Taki mizerny. Wersji pdf nawet nie ma. Za to znalazłam katalog Kordesa po Polsku - częściowy. Żałuję, że niemieckiego nie znam bo ich orginalną wersja cudna. Tylko zdjęcia i ikonki pooglądałam bo Google tłumaczy idiocyzmy. Ale to co ciekawe po polsku wyszukuję i też są różnice w opisach odmian i ich zachowań.

Łucja też mnie rozwala na łopatki. Jak ja jestem szalona z tymi różami to co dopiero ona.

Majeranek masz w bylinach? Ale jednoroczny on? Bo ja zawsze miałam jednoroczne...
Zamówiłam jeszcze 3 historyczne, co nich to pisałam już, Zephiryne D., capitan John Ingram i Blanche Moreau. A potem jeszcze Jude ( ), Tranquility, Gentle Hermione, Princessa Anne i Kurfurstin Sophie.

Chodzi za mną ciągle Burgundy Iceberg, Wedding Piano, Herzogin Christiana, Tradescant, taka jedna, co ciągle zapominam nazwy, 3 razy miałam w koszyku, ale odkładam ją ciągle na później, Larissa, Weg der Zinne, Mme Hardy, parę morelowych angielek (wydłużyłabym rabatę wzdłuż żywopłotu), Constanze Mozart, Garden of Roses, Herkules (może być w półcieniu ) Angela, jakieś Kopciuszki i inne takie Lady, trudne do upchnięcia Alchymist, Giardina, Raubritter... Mogłabym jeszcze...

tulucy napisał(a)

Do części Twojej listy się przymierzam wiosną jak przez zimę wymyślę, gdzie upchnę.
Limit sobie narzuciłam i będę się tego trzymać - górna granica róż w ogrodzie nie może przekroczyć 200 . Jeszcze trochę mam luzu, po jesiennej dostawie będę miała 167 krzewów

Ło, matko

To 200 w limicie za mało ))) nad princess Ann myślałam. Miałam nawet w koszyku.

Majeranek jednoroczny. Nie udaje mi się go przechować ale zapach bardzo lubię. I te jego drobne fioletowe kwiatki

Zmieszczę się. Miejsca brak, to będzie łatwiej się powstrzymać

Asia, dosłownie tak samo zareagowałam, kiedy przeczytałam wpis Łucji

Iwonko, te róże, które wymieniasz są do półcienia? Dobrze zrozumiałam?