tak, to ambrowiec - Slender Silhouette kolumnowy, młody z ubiegłej jesieni. On strasznie wolno rośnie wszerz. W takim tempie to i za 20 lat nie osiągnie tego swojego metra szerokości Czekam niecierpliwie kiedy i jak bardzo się przebarwi. Piękne czerwone listki wtedy ma. Mariken już żółty zaczął się robić...
Właśnie przymierzam się do zakupu właśnie Slendera, więc mam kilka pytań, jeśli sie nie pogniewasz A w górę szybko rośnie? Wcześnie czy późno gubi liści i później wypuszcza? Okrywałas go na zimę? Myślisz, że gdyby miał rosnąć jako soliter, bez podpory, to da radę, czy będzie się przechylał?
Przepraszam, że tyle naraz, ale jak już go u Ciebie wypatrzyłam, to korzystam.
A dlaczego miałabym się gniewać? To co mam z chęcią opiszę na tyle na ile umiem, to czego nie mam - staram się nie wypowiadać, aby w błąd nieświadomie nie wprowadzić no dobrze, odpowiem na ile potrafię aby pomóc...
Nie potrafię powiedzieć o ile dokładnie urósł w górę. Mam wrażenie, że się nie ruszył z miejsca. U dziewczyn bez podpory rośnie. U mnie patyk to podpieram. Ja kupiłam tanią, małą sadzonkę, teraz chyba bym się wykosztowała na większą, aby efekt jakiś był od razu. Wg mnie może być absolutnie pięknym soliterem. Na zdjęciach katalogowych taki jest. W moim ogrodniczym ulubionym też piękny jest solo. U nas to chyba stosunkowo nowa odmiana bo rzadko można w szkółkach czy w ogrodach spotkać. Nie okrywałam i chyba to był błąd, niby nie zmarzł ale przymarzł na końcowkach chyba pędów i stoi w miejscu. Może coś mu w miejscu nie pasuje ale nie choruje. W teorii miejsce i ziemia dobra. Druga opcja, że zanim ruszy musi się dobrze ukorzenić. Nigra i katalpy też dopiero po roku, dwóch mocno z kopyta ruszyły. Późno zgubił listki i późno stosunkowo wypuścił. Jakoś w maju ale nie mam za dużo zdjęć tej rabatki bo ona w powijakach była. Madżenka jeszcze ładnego Slendera ma. Podpytaj u niej.
old porta w inne miejsce zamówiłam red za czerwony tu ale bardzo mi się podoba. Chyba sie skuszę na Claire Marschall bo jest dostępna i kolorystycznie się zgra lub może na przeniesienie Augusty Louise, którą mam w innym miejscu. Muszę się na spokojnie zastanowić choć już ponad tydzień dumam. A tak w ogóle skopiowałam sobie twoją listę i sprawdzam je po kolei co ty za kolekcję zebrałaś bo o dużej większości nie słyszałam albo uwagi nie skoncentrowałam ja kupuję albo w sklepie wąchając i to lubię najbardziej albo po zdjęciach i tu trzeba uważać bo kolor często przekłamany.
Iwonko bardzo Ci dziękuję za wszystkie informacje. Też myślałam kupic małego, ale może faktycznie lepiej zainwestować w większego, choć moim zdaniem, u Ciebie ładnie sie zagęszcza i mały wcale nie jest.
no u mnie różnica w cenie była spora - za mojego coś z 78-80 zapłaciłam a taki troszkę gęściejszy tylko bo na wysokość podobny 350 kosztował + transport 50 bo tamtego nie dałabym do Skody wsadzić. Inne wydatki były a teraz żałuję trochę bo jeszcze w takim tempie z 2 lata będę musiała na efekt czekać. Cóż trudno się mówi i nie rozpacza się nad rozlanym mlekiem.
Widziałam u ciebie w przelocie, że dylematy masz drzewiaste... to zawsze temat trudny bo drzewa tak szybko nie przesadzisz. Jak jeszcze będę mogła coś o moich opowiedzieć - daj znać. Weż pod uwagę, że Nigra wcale taka malutka to nie jest... u mnie kawał drzewa już po 5 latach