Tej rabacie nie potrafię zrobić dobrego zdjęcia a na żywo to jedna z ładniejszych u mnie. Pas ciemierników od strony domu, żurawki i hakonki od strony ścieżki. A w tym wszystkim magnolia, trawy, róże i hortensje. Jeszcze chwila a będę miała dobry widok na tę rabatkę z leżanki.
Rabaty pod płotem zostały uporządkowane. Nie zdążyłam je wysypać korą a muszę to zrobić bo z zagajnika zza płotu wiecznie mi coś nawiewa. A ja nie lubię pielenia

Ambrowiec Gumball jest w opłakanym stanie. korona bardzo dostała. Przemarzła mimo okrycia. Ale się regeneruje a ja cierpliwa jestem bo widzę, że ma szansę. Winorośl myślałam, że przemarzł. Kupiłam nowa a ta nagle odżyła. Winogron w tym roku z niej nie będzie ale nie wyrzucę jej bo ma bardzo smaczne owoce. Może się zregeneruje.
I ostatnie 2 zdjęcia. Nasadzenia pod wierzbą ładnie się zagęściły. Misa z plastiku wytrzymuje już któryś z kolei sezon. Ciągle mam ochotę wymienić ją na betonową ale jak ta jest dobra to szkoda mi wyrzucić. Podstawa lampy woła o malowanie. Ech, wszystko po kolei
I to koniec zdjęciowego przeglądu mojego czerwcowego ogrodu. Lubię go coraz bardziej. Choć miałam już wrażenie, że w tym sezonie aż tak wiele przeróbek na rabatach nie będzie. Myliłam się. Chyba co roku coś trzeba będzie porobić na wiosnę. Na szczęście zakończyłam już etap zmian kształtów rabat. Czy coś nowego nie powstanie nie jestem w stanie zagwarantować ale na razie jest dobrze. Jeszcze teraz się skupię na dopieszczeniu miejsca ze stolikiem. Może na jesieni wrócę do drewutni. Pomysł jest ale... eM mi musi w tym pomóc a to się zejdzie.