Kasiu, z sosnami nie pomogę. Ja tam tego nie rozróżniam.
Dziewczyny, mogę odtrąbić mały sukces. Zostało mi z 5 doniczek do wsadzenia

i to żeby było śmieszniej to pelargonie i rubrun do donic czekają na zmiłowanie ale zaraz muszę następne rośliny przywieźć bo dziury na rabatach nagłe mam no i coś z tym trzeba zrobić

Deszcz pokropił, ale potem przestał. Więc się zmobilizowałam i porządki potulipanowe ogarnęłam do końca. Podzieliłam trochę nadmiernie rozrośnięte bylinki. Z jednego humello 4 mi wyszły. Podobnie z takiego drobnego przywrotnika i z kuklików. Ziemia mokra aż miło. Wilgoć jest na głębokość łopaty. Łatwiej roślinki się przyjmą. Ale najlepsze jest to, że mogę jeszcze 3 rôże wsadzić, w tym jedną sporą

) co mnie bardzo cieszy bo sobie kilka ładnych sadzonek upatrzyłam, mogę pojechać i coś wybrać. Może uda mi się jutro jakieś zdjęcia porobić to wstawię. Niewiele teraz kwitnie. Powojniki pierwsze szaleją, szałwie, kocimiętki i przetaczniki niebieskie. A oprócz tego zielono jest. Dobrze że te różowo fioletowe żurawki usunęłam. Od razu jakoś tak spokojniej się zrobiło na rabatach. Lubię taki zielony ogród

z kapką cutryny i ciemnego bordo. Idę zobaczyć jak wam minęła niedziela