Toszkowa porada czosnkowa:
Od kilku lat sadzę je w sporych doniczkach, w kompoście, w okolicach sierpnia/września wykopuję doniczkę i dziele cebule - zawsze są dwie, trzy, a czasami 4 Wymieniam zawartość doniczki na nowy kompost, daję jedna cebulę i ponownie zakopuję. W ten sposób co roku mi kwitną bez problemu, ilość cebul dość szybko się powiększa i strat żadnych nie mam, ani problemu z wchodzeniem głębiej w ziemię. Zabawy trochę jest z doniczkami i kopaniem, ale przy systematycznym "bogaceniu się" moim zdaniem warto

No i stało się - ciachnęłam rodka Germania choć nie wiem czy jeszcze go nie skubnąć tą jedną wystającą gałązkę.
Szkoda mi go wyrzucać było choć z pięknego okazu patyk się zrobił. Częściowo susza, słońce i grzyb go zaatakował ale widzę że po kuracji na grzyba i magnezowej powoli odżywa. Mnóstwo nowych listków dostał od korzeni i na patykach co mu zostały. Może jeszcze bedzie piękny. Na razie trochę straszy przy porannej kawie na tarasie ale nie chce go teraz ruszać. Dostanie jeszcze trochę końskiego obornika i może za rok będę znów miała piękne kwiaty.

zawsze wyjmuję czosnki w okolicach października. Jeśli wsadzisz w kompost to cebula zdąży się ukorzenić i składniki odżywcze pobierze. Teraz zastanawiam się, czy już w sierpniu nie lepiej było by je wykopać i w kompost wsadzić... muszę zaeksperymentować, o ile do sierpnia nie zapomnę co miałam zrobić

Rodkowi cięcie wyjdzie na zdrowie. Warunek odpowiednie ph. w sierpniu dobrze by było rozłożyć bobki końskie (bez słomy) na krawędzi systemu korzeniowego. Nie u nasady.
Mam od tygodnia rodkowego bobasa, którego zauważyłam podczas wysadzania/ratowania/wymiany podłoża rododendronów u znajomej. Mały biały jeszcze zalążek był na z pozoru uschniętej, acz z małymi korzonkami gałązce. Odciełam, zaadoptowałam i już wystaje nad ziemią mały zielony kosmita
Rododendrony to twarde sztuki, byle by ph było odpowiednie.

W sierpniu z czosnkami się przypomnę a co do rodka to jak wymieniasz podłoże? Podnosisz go widłami amerykańskimi i otrzepujesz korzenie czy tylko wymieniasz to co pod spodem? Dołek dwa razy większy niż korona? Rododendron ma chyba płytkie delikatne korzenie (tak kojarzę że pisałaś u dziewczyn) i boję się go ruszać na razie jak on w takim stanie ale może to by mu dobrze zrobiło. Wymiana podłoża na kwaśne i dodanie obornika końskiego przekompostowanego w koło dołka.
Muszę kupić kwasomierz bo temu dużemu sprawdzałam a o tym zapomniałam. Co prawda kupowałam ziemię do rododendronów przy wsadzaniu taką 3,5-4,5 ale może ziemia ziemi nie równa. Ech serce mi się kraje jak mam coś wyrzucić bo uschło. Nawet z wierzbą choć wiem że ładna nie bedzie trudno mi sie rozstać i kombinuje że może zdrowe gałązki na jakiejś podkładce zaszczepić

Dziewczyny potrzebna mi pomoc w kompozycji w jednej ze skrzynek. Stanowisko jest południowe ale osłonięte tujami więc słońce jest tu po 14-15 i do zachodu praktycznie bez przerwy. Wcześniej półcień. Skrzynka jest wąska na 25 cm w środku i szerokości na 90 cm. Wcześniej miałam tu zawciągi z jasnym karmnikiem połączone i makami. Teraz nie ma nic bo oba szlag trafił przez zimę. Na razie stoją sobie na niej roślinki z eksmisji z niskiej skrzynki ale chyba już wiem gdzie trafią i coś bym zmieniła po prostu. Poniżej rośnie tatarak i irysy niskie. Obok różanecznik o bordowych listkach i czerwonych kwiatach. A tu nie mam pomysłu co dać. Coś co kwitnie w lato bo poniżej jest ciurkadelko. Może coś niewysokiego co kwitnie w takie poduchy. Pomocy proszę! Przeglądam wątki i sklepy ogrodnicze nawiedzam ale nic mi jeszcze nie wpadło w oko na tyle bym wiedziała że to to. Ziemia jest obojętna ale w razie czego można wymienić.

Będę wdzięczna za podpowiedzi bo nic mi nie przychodzi do głowy. Jutro wgram zdjęcie bo dziś nie wchodzi.

Podstawa przy rodkach jest znanie ph macierzystej gleby i jej typ (ciężka czy piaszczysta). Od tego zależy przygotowanie stanowiska. Jesli gleba jest zasadowa, to zrobienie tylko dołka pod system korzeniowy jest krótkotrwałym działaniem, bo na skutek podsiąku dołek błyskawicznie "złapie" macierzyste ph.

Wyjęcie rodka jest bajecznie proste. One są z natury zaskakująco lekkie. System korzeniowy jest płytki i zwarty. Jeśli zrobi się to szybko, to tylko roślinom wychodzi na zdrowie i dopowietrza korzenie. Kupna ziemia do rododendronów jest na bazie torfu. Niestety. Najbardziej kwaśny torf już po prawie roku nie jest kwaśny. Trzeba samemu zebrać składniki i przygotować bogate, organiczne podłoże. Na początku kwaśne nie dla rośliny, a dla tzw. mikoryzy, która to potem pracuje na kwaśność podłoża. Ile by nie lać "kwasami" bez konkretnej grzybni (mikoryzy) nie uzyskamy trwałego, tzw. kwaśnego ph.
To tak pokrótce

Chyba u Ani już o tym czytałam. Muszę wrócić do tematu a tymczasem kwasomierz zakupić na stałe bo cos mi się widzi że bez tego ani rusz.

Skrzynka do aranżacji niestety nie mogłam dodać w poprzednim poście - co z tym fantem zrobić nie mam pomysłu

Buksy ruszyły posadzone w kwietniu znaczy się przyjęły! Tylko to co powsadzałam z cięcia nie przyjęło się ale dopiero potem doczytałam że to nowe jasne odrosty się najlepiej ukorzeniają. Czyli z letniego cięcia a nie po zimie.

Dokonałam też zakupu dwóch takich piękności - różanecznik japoński Marinja