Aniu a ja mam wrażenie że nic nie kwitnie i nie podoba mi się. Zmieniam i też mi nie pasuje. Dziś pół dnia na ogródku i efektu nie widać. Wsadziłam jabłonkę Royalty i... nie podoba mi się. Przy okazji wyrzuciłam dwa ogromne szczypiorki - na marginesie może ktoś potrzebuje bo tu na 10 sadzonek będzie. Wyrzuciłam miliny bo mi nie kwitły po 4 latach, mam dosyć czekania na 1 kwiatek a tylko na długość rosły. Judy przesadziłam na ogródek przy wejściu, tu może na długość sobie rosnąć, sąsiada przynajmniej zasłoni. Jejku jakie to ma korzenie dziadostwo. A tu wywalanie wierzby. Efekt końcowy rabaty mizerny. Muszę się z tym przespać. Jeszcze na dodatek od sąsiada leci mi fura nasion mniszka. Wczoraj pół rabaty miałam w tym świństwie. Chyba muszę szczelny płot założyć bo skończy się znów pieleniem przez miesiąc. Nie wiem już jak to zwalczyć. Ech nie podoba mi się to wszystko. Idę zobaczyć co u was o ile O będzie chodzić na tyle normalnie żeby zdjęcia można było obejrzeć.