Iwonko, szkoda, ze nie było okazji spotkać się dzisiaj

tak naprawdę, to można było pooglądać, popodziwiać, kilka roślin kupić. Bardzo milo bylo poza tym spotkać się i poznać osobiście osoby, z którymi rozmawiamy tylko wirtualnie

Dobrze, że chociaż można było coś ciekawego zobaczyć na żywo . Czasem tak jest, że ani kupić ani zobaczyć.
w Twojej fotorelacji, mnie zauroczyła ta bordowa hortensja i róża Ascot

jolanka napisał(a)

Iwonko, szkoda, ze nie było okazji spotkać się dzisiaj

tak naprawdę, to można było pooglądać, popodziwiać, kilka roślin kupić. Bardzo milo bylo poza tym spotkać się i poznać osobiście osoby, z którymi rozmawiamy tylko wirtualnie

Mam nadzieję, że okazji się znajdzie trochę do spotkań. W końcu nie mamy do siebie aż tak daleko grupa wrocławska co i rusz na jakieś spotkania się umawia...

OlgaKol napisał(a)

Dobrze, że chociaż można było coś ciekawego zobaczyć na żywo . Czasem tak jest, że ani kupić ani zobaczyć.
w Twojej fotorelacji, mnie zauroczyła ta bordowa hortensja i róża Ascot

Ascot ładna była, malinowa pachnąca, duży kwiat. U Madżenki pięknie kwitnie w ogrodzie. Dziewczyny tylko narzekają, że długą przerwę w kwitnieniu ma.
Bordowa hortensja niestety tylko w moim wypadku na taras - ogrodówka. Seria magical - Ruby Tuesday.

majkamaj napisał(a)

Ja też odniosłam takie wrażenie.

Cieszę się, że odosobniona w tej opinii nie jestem myślałam, że może ja już jakiegoś focha mam.

Żurawki w moim ogródku - zestawienie dla Alis
Paris - jasne listki na początku, potem ciemnieją. Piękne ciemnoróżowe kontrastujące kwiaty. Rośnie w półcieniu, słońce bezpośrednie po południu kilka godzin. Świeżo dzielona. Z jednej sztuki 2 takie kępki mam.


Fire Alarm - jednolita w kolorze bordowo czerwona. Szybko rośnie. Kupiłam 3 na wiosnę - mam teraz 6. W sierpniu dzieliłam. Warunki jak Paris- półcień, trochę słońca bezpośredniego.


Purple Forever - obłędnie fioletowa. Ładnie się zagęściła. Kwiatów nie miała. Pełne słońce przez większość dnia. Delikatnie spodnie najstarsze listki przypalone.


Obsidian. Prawie czarne liście. Bardzo ciemne, jednolite. W pełnym słońcu z nutką zieleni. U mnie w doniczce w pełnym słońcu przez 3/4 dnia. Doskonale sobie przez cały sezon poradziła. Na zimę pójdzie do gruntu. Na wiosnę jak przeżyją rozmnożę i znów do doniczki pódzie.

Lime Marmelade - w pełnym słońcu cytrynowa, w cieniu bardziej limonkowa. Ładna. Wytrzymała. Mocno rośnie.


Marmelade - mix kolorów, spód liścia w róż a wierzch w zieleń z beżem. Bardzo ładnie się zagęściła przez sezon. Kupiłam z 2 listkami dosłownie a teraz duże kopy. Rośnie u mnie w półcieniu pod magnolią i rozchodnikiem, który ją prawie zjadł.

Tą kupiłam jako Berry Smoothie ale albo nią nie jest albo do wybarwienia ładnego wymaga słońca. U mnie rośnie w cieniu. Nie podoba mi się taka pstrokata. Będę ją wymieniała w tym miejscu ale jeszcze nie wiem na jaką.


Tej nazwy nie kojarzę. Nie kwitła. Półcień. Słońce po południu. Ładne jaśniejsze żyłkowania.


I ostatnia ogromna sałata kupiona za 8 zł ale bez nazwy. Druga już na 3 została podrzielona

Dzięki Iwonka, masz niezłą kolekcję Żurawek i Ty się nie chwalisz buziol
Dzięki Twojej prezentacji rozpoznałam kilka swoich NN, zdaje się, że mam w swojej kolekcji również Berry Smoothie i Obsidian.

Podoba mi się Purple Forever i Fire Alarm, takiego koloru potrzebuję

Tez byłaś na wystawie Żurawki masz obłędne, zwłaszcza Purple Forever mi sie spodobała