u mnie pechowo kanny i begonie chyba chore były bo nie wytrzymały i jedne zgniły a dugie się najzwyczajniej rozsypały.
A przegladane były w zimie]
czasami i tak bywa.
Dzisiaj gonię po domu i przesadzam te doniczkowe, które błagają już o litość.
Pierwszy poszedł pod nóż beniamim, bo coś zaczął chorować i zrzucił prawie wszystkie liście.
musiałam skrócić go więcej niż o połowę - mam nadzieję, że to pomoże i wypuści nowe zdrowe gałęzie i liście
Elu, przypomnij mi, ile Ty masz powierzchni ogrodu?
Bo ilość nasion i ich różnorodność tak pewnie na pół ha wystarczyć może
Podziwiam, naprawdę. Ja wprawdzie też się dałam ponieść fali i nasiona kupiłam, ale tylko ciut, ciut...
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Widzisz Teresko zawsze ogarnia mnie zaćmienie jak wchodzę do sklepu ogrodniczego i bardziej widzę tę moją wymarzoną hektarową niż rzeczywistą 2,5 arową działeczkę.
Pewnie znów 2/3 sadzonek rozdam.
Oj ja to rozumiem, naprawdę
Mam tak samo, jeśli się uwzględni skalę (mam 4 arową działkę).
A jak sobie radzisz z sianiem i pikowaniem?
Bo ja cierpię na niedobór parapetów z wystawą południową.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Ja mam stryszek, który mogę wykorzystywać do tego celu w całości - a w szczególności przy oknach.
Co prawda nie jest ogrzewany, ale jest tam obecnie około 15-17 st, więc wystarczy do kiełkowania. Przynajmniej nie wybijają za mocno roślinki i są bardziej zahartowane.