Z jednej strony obsadzone. Z runianką trochę kombinowałam, nie wiem, czy dobrze. Jak była jakaś sadzonka, która miała rozłogi w doniczce na boku, to przekroiłam i dałam obok. Mały dodatek w rabacie obok skrzypu. Na razie daję tu, potem jak im znajdę miejsce przesadzę. Skrzypy trochę zbidniały ostatnio, muszę je dopilnować
Po drugiej stronie mi brakuje jeszcze runianki, a z nią w mojej okolicy o nią ciężko. Wczoraj kupiłam ładne sadzonki, ale za 9,50 (normlanie 4-6,5), ale za to da się je podzielić, więc chyba pojadę i wezmę jeszcze to co zostało.
Tutaj również dosadzone funkie na przechowanie. Zmieniłam trochę miejsce skrzypu, bo mi z oknem nie grało, więc poszedł w miejsce gdzie jest przerwa między oknami.
Sory za bajzel na fotkach, ale u mnie permanentny plac budowy.
Kusiła mnie wczoraj świecznica, bo ona chyba cień lubi i fajnie by mogła wyglądać pod tym oknem łazienkowym podłużnym, ale się powstrzymałam resztą sił, bo bym narąbała za dużo znów gatunków