Nie okrywam. Raz mi zmarzł, ale odbił z dwa razy większą prędkością i podejrzewam, że miało na to wpływ moje późne jesienne cięcie. Ale wiesz, to było na skarpie, gdzie jest straszny przeciąg.
Przeczytałam Twój wątek i obawiam się, że teraz się mnie stąd nie pozbędziesz
To, że ja też zaczynam wojowanie na glinie to jedno. Ale drugie i ważniejsze to piny! Prawie każdy pin, który pokazujesz mógłby być moim. Ba! Połowę sama mam pozapisywaną już w inspiracjach!
Rozsiadam się zatem wygodnie i podziwiam dalej co tworzysz Bardzo podoba mi się to, co widzę