Łoo ...no niezły bajzlownik ..ale myślę ,że jak roślinność się obudzi nie będzie tak źle

Aniu a myślałaś może o siatce cieniującej ..? ja u siebie założyłam ,na razie dopóki tuje nie podrosną (tuż za płotem mam przystanek autobusowy) może być jako tymczasowe rozwiązanie , zanim żywopłocik Ci urośnie i osłoni .

Asiu siatka cieniująca przyszła mi przez myśl, bo to chyba tanie tymczasowe rozwiązanie. Tylko nie chciałabym zielonej, jakoś mi nie pasuje. W ogóle nie mam pomysłu jaki kolor by mi pasował!

NO, no, no, kto by się spodziewał zniknięcia rudery! To sytuacja z gatunku - z ruderą źle, bez rudery jeszcze gorzej... .
Życzę Ci kochana z całego serca, by szybko okazało się, że właściciele ładnie zagospodarują teren i problem tego co za płotem zniknie jak sen jaki złoty .
Rozważ jeszcze tymczasowo matę wiklinową.
Buziaki

Właśnie o zielonej myślałam nie wiem jaki inny kolor by pasował hmmm..zielony wydaje mi się być najbardziej neutralnym ,ja mam taki ciemny/zgniły zielony całkiem dobrze to wygląda..w sensie da się przeżyć
Te siatki są lekko przeźroczyste ..

Mrokasiu chyba Cię myślami ściągnęłam, właśnie do Ciebie zajrzałam. Dzięki za podpowiedź maty wiklinowej, to może być najlepsza opcja w tej całej nieszczęsnej sytuacji. Najbardziej to bym sobie życzyła, żebym sama mogła zagospodarować ten teren za płotem (czyli rozwiązanie jak u Ciebie), ale to chyba właśnie tylko sen złoty.
Buziaki dla Ciebie też

Asiu tak, wiem że są lekko przeźroczyste, to ich zaleta. Zieloną mają sąsiedzi nieopodal i jakoś mi nie podchodzi. Mrokasia podpowiada maty wiklinowe i to chyba wezmę jako opcję pod rozwagę. Dzięki

Anula, wiedziałam po lekturze wątku Izy Ursy, że piękne zdjęcia robisz i wielokrotnie się za Twój wątek "zabierałam" ale za każdym razem jakoś utknęłam w gąszczu
Teraz nadrabiam, jestem w kwietniu 2017 i trochę boję się czytać i oglądać dalej, bo mi własne kompleksy z brakiem pomysłów, wiedzy i doświadczenia ogrodowego się spiętrzają
Zdjęcia cudne, oko masz wyborne, dar do komponowania roślin wielki, no w ogóle - szacun i wielka zazdrość
Lecę czytać dalej, podglądać, zapisywać co by tu zgapić i będę na pewno na bieżąco obserwować
Pozdrawiam

Ło Anulko ale miałaś kaktusowe widoki, cudne! Ja bym już jakieś sadzonki w kieszeni targała.. gdyby nie te kolce
Dziecię wielkie masz faktycznie, kurcze moja córa dopiero 11 lat ma a but 41... wzrostem będzie kiedyś jak u Ciebie coś czuję...
Bez rudery faktycznie dziwnie jakoś, ale moze idzie nowe lepsze... a żywopłot podrośnie przecież... będzie dobrze

Róże przyjmę z chęcią... może w końcu uda się do mnie zawitać...
Ściskam

O! Lanzarote! Byłam

Macham z Dubaju w oczekiwaniu na przesiadkę

Zana napisał(a)

Mrokasiu chyba Cię myślami ściągnęłam, właśnie do Ciebie zajrzałam. Dzięki za podpowiedź maty wiklinowej, to może być najlepsza opcja w tej całej nieszczęsnej sytuacji. Najbardziej to bym sobie życzyła, żebym sama mogła zagospodarować ten teren za płotem (czyli rozwiązanie jak u Ciebie), ale to chyba właśnie tylko sen złoty.
Buziaki dla Ciebie też

Fajna wycieczka Oby nas klimat nie zmusił do pójścia w takie rośliny.

Popieram matę wiklinową. Ja miałam na małym kawałku i wytrzymała mi trzy lata. Wygląda lepiej, naturalniej niż takie plastikowe cieniówki. No i eM będzie mógł wydłużyć okres myślenia o nowej siatce