Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród z rzeźbą

Ogród z rzeźbą

AsiaK_Z 08:34, 07 cze 2016


Dołączył: 18 sie 2014
Posty: 11771
Aniu, uwierz Michałowi na słowo Przychodzi taki moment, tym bardziej u "tych" dojeżdżających. Nie mamy ogrodu na codzień i dlatego jak się dostaniemy to szalejemy na maxa. Głowa do góry, kiedyś i my zwolnimy tempo, usiądziemy i będziemy słuchać jak trawa rośnie. A że będziemy wtedy na emeryturze ........
____________________
Asia - Kiedyś będzie pięknie i u mnie - od nowa
Sylvana 08:41, 07 cze 2016


Dołączył: 29 wrz 2015
Posty: 3428
Zana napisał(a)
Niemoc i zniechęcenie jakieś do prac ogrodowych mnie ogarnia. Tyle się tam naryję, a efektu jakoś tak nie widać. Wszędzie coś rozkopane, lawiruję obiektywem bo zakątków bajzelkowych nie brakuje. Nawet to co jest jakoś ogarnięte trzeba poprawiać. Rabata pod ruderą, która mi się w ubiegłym roku wydawała taaka wielka nagle mi jakoś skarlała w tym roku, wygląda jak wąski pas z roślinami, a nie rabata i trzeba ją koniecznie poszerzyć, porozsadzać busz który się tam zrobił. Jak pomyślę o sadzeniu tuj i wywożeniu xxx ilości taczek żółtego piachu to już mi gorzej i mi się nie chce. Nie wiem czy to wszystko będzie kiedyś jakoś wyglądało. Zdjęcia to nawet umiem robić. Małe kadry w obiektywie wyglądają fajnie, ale całość...
A nic to, mam dwa dni wolnego jadę zaraz coś podziałać.


Skąd ja to znam
Wczoraj miałam pierwszego gościa Ogrodowiskowego i dotarło do mnie, że nie mam nawet jednej rabaty skończonej.
Wszędzie jest coś....a tego tu nie będzie, bo muszę jeszcze.....
Wszystko rozgrzebane, czasu nie mam żeby to do kupy zebrać.
Żeby posadzić muszę coś wyciąć albo rozwalić albo wygrzebać 10 taczek gliny, z którą nie mam pojęcia co zrobić i przywieźć coś na czym to zielone urośnie.
Każda robota tworzy 5 kolejnych w kolejce. Już się tak zaplątałam, że nawet nie wiem od czego zacząć, żeby później znów nie przekopywać....bo ile można....
Tak więc Twoje dylematy, nie są tu obce....głowa do góry....i tak masz ładniej o niebo ode mnie
____________________
Sylwia - Kamienny ogród patykiem malowany
jolanka 09:25, 07 cze 2016


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16509
No kochane, ja skończyłam marudzenie a Wy zaczynacie ?
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
jolanka 09:28, 07 cze 2016


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16509
Anulka, kop, daj znać gdzie odebrać
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
kasja83 09:32, 07 cze 2016


Dołączył: 09 lis 2015
Posty: 8961
Zana napisał(a)

Piękne są te rozlewiska, obszar jest naprawdę duży. Kilka lat temu zubdowano wał przeciwpowodziowy, który trochę szpeci no ale była to konieczność. Pewnego roku pół wsi było wiosną pod wodą, my jesteśmy na górce to ocaleliśmy. W wielu miejscach nie da się tam przejść, teren jest podmokły, ale jest klimatycznie.

Czy komary też czują klimat??U nas jest co roku zatrzęsienie;-(

Dlaczego taki spadek formy??Na pocieszenie dodam, że u mnie też nic...żwirek ma jutro przyjechać to przynajmniej dosypiemy rabaty,ale poza tym wielkie zero.
____________________
Kasja-Nowocześnie u Kasji - kiedyś będzie
LyraBea 09:34, 07 cze 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Zana napisał(a)
Niemoc i zniechęcenie jakieś do prac ogrodowych mnie ogarnia. Tyle się tam naryję, a efektu jakoś tak nie widać. Wszędzie coś rozkopane, lawiruję obiektywem bo zakątków bajzelkowych nie brakuje. Nawet to co jest jakoś ogarnięte trzeba poprawiać. Rabata pod ruderą, która mi się w ubiegłym roku wydawała taaka wielka nagle mi jakoś skarlała w tym roku, wygląda jak wąski pas z roślinami, a nie rabata i trzeba ją koniecznie poszerzyć, porozsadzać busz który się tam zrobił. Jak pomyślę o sadzeniu tuj i wywożeniu xxx ilości taczek żółtego piachu to już mi gorzej i mi się nie chce. Nie wiem czy to wszystko będzie kiedyś jakoś wyglądało. Zdjęcia to nawet umiem robić. Małe kadry w obiektywie wyglądają fajnie, ale całość...
A nic to, mam dwa dni wolnego jadę zaraz coś podziałać.

Ojej, Anula, tylko Ty się nie dołuj. Nie Ty. Chociaż domyślam się, że po prostu słabszy moment. Ja mam tak często, ale na swoim wątku już staram się nie smęcić, bo mi pouciekają goście Dziewczyno, Ty tyle rzeczy naraz robisz, że niedziwne, że nie zdołasz wszystkiego od razu na tip top zrobić. A jeszcze po drodze pielenie, podlewanie, pielęgnacja. Domyślam się, że głównie sama wszystko ogarniasz, więc nie ma bata. Nie przeskoczysz samej siebie. Wiem co piszę, bo to piszę ja, ta co to też próbuje się rozmnożyć przez pączkowanie
No faktem jest niezaprzeczalnym, że zdjęcia robisz zaje...ste. Ale też faktem jest, że nie tylko zdjęcia w ogrodzie wychodzą Ci zajeb..sie, więc dobrze jest!
____________________
Beata
LyraBea 09:37, 07 cze 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Sylvana napisał(a)


Skąd ja to znam
Wczoraj miałam pierwszego gościa Ogrodowiskowego i dotarło do mnie, że nie mam nawet jednej rabaty skończonej.
Wszędzie jest coś....a tego tu nie będzie, bo muszę jeszcze.....
Wszystko rozgrzebane, czasu nie mam żeby to do kupy zebrać.
Żeby posadzić muszę coś wyciąć albo rozwalić albo wygrzebać 10 taczek gliny, z którą nie mam pojęcia co zrobić i przywieźć coś na czym to zielone urośnie.
Każda robota tworzy 5 kolejnych w kolejce. Już się tak zaplątałam, że nawet nie wiem od czego zacząć, żeby później znów nie przekopywać....bo ile można....
Tak więc Twoje dylematy, nie są tu obce....głowa do góry....i tak masz ładniej o niebo ode mnie

A do tego wychodzę z postanowieniem pracy nad konkretną rzeczą a ląduję w zupełnie czymś innym i tym sposobem często sama sobie generuję kolejne miejsca "do skończenia".
Ale wiesz co? Pomyśl, jakby było w Twoim ogrodzie smutno, gdybyś tak ktoregoś dnia wstała, wyszła na ogród, popatrzyła, a tam nie ma kompletnie nic do roboty....Noż koszmar jak ze snu!
____________________
Beata
AnnaCh 09:38, 07 cze 2016


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12219
Kurcze, pocieszcie mnie
Wychodzi na to, że nie tylko u mnie kilka miejsc rozgrzebanych na raz i nic nie skończone
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Sylvana 09:50, 07 cze 2016


Dołączył: 29 wrz 2015
Posty: 3428
LyraBea napisał(a)

A do tego wychodzę z postanowieniem pracy nad konkretną rzeczą a ląduję w zupełnie czymś innym i tym sposobem często sama sobie generuję kolejne miejsca "do skończenia".
Ale wiesz co? Pomyśl, jakby było w Twoim ogrodzie smutno, gdybyś tak ktoregoś dnia wstała, wyszła na ogród, popatrzyła, a tam nie ma kompletnie nic do roboty....Noż koszmar jak ze snu!


Zawsze będzie coś do zrobienia....ale ja bym chciała mieć już tylko koszenie, pielenie, podcinanie i takie tam a nie rycie w glinie, kursiki taczkami, murowanie, młoty pneumatyczne, piły łańcuchowe i wiecznie brudne ciuchy
____________________
Sylwia - Kamienny ogród patykiem malowany
Zana 09:54, 07 cze 2016


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12539
Dziewczyny i Michał dzięki. Widzę, że terapia grupowa nam się szykuje. Nie rozwodzę się na razie bo pędzę. Będę czytać z telefonu. Buziam wszystkich
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies