Zana napisał(a)

I poobiedni spacer na pobliskie nadbużańskie rozlewiska z rozległymi łąkami:

Gdzie ten Kuligów? Bo o nadbużańskich łąkach piszesz. On nad Bugiem?

Zana napisał(a)

Dziewczyny i Michał dzięki. Widzę, że terapia grupowa nam się szykuje. Nie rozwodzę się na razie bo pędzę. Będę czytać z telefonu. Buziam wszystkich

Ania - nie marudź bo byłam, widziałam i absolutnie nie jest tak źle jak opisujesz. Klimat całości masz boski. Świetnie się siedzi u ciebie i wypoczywa. A że gdzieniegdzie doniczka - nic to. Każda/każdy z nas tak ma/miał lub w przyszłości będzie miał bo jak jednego roku jesteś z rabaty zadowolona to w następnym coś wypadnie lub chcesz zmienić i robota od początku się zaczyna. Dla pocieszenia - z piachem nie ty jedna walczysz. Ja też wyrzuciłam kilka taczek w niedzielę )
A twój wiąz cały czas chodzi mi po głowie. Śliczny ma kolor.

Anula jestem pewna, ze te dwa dni dadzą Ci podwójną moc i zakopią wszystkie dołki
Wkurzamy sie, ze nie dajemy rady a przecież gdyby wszystko byłoby zrobione to znowu coś byśmy wymyśliły
ściskam mocno

hej Ania ty chyba moich rabatek nie wiedziałaś hjiihh
głowa do góry
czasem jest moc a czssem niemoc

będzie dopszzzzzzzzzzz

Zana napisał(a)

Ależ proszę bardzo, zapraszam. Ukopiesz sobie ile zechcesz

Gdybym tylko miała po drodze to z wielką ochotą bym zawitała sobie je wykopać.

Poza tym może przestaniesz marudzic? Czy Ty znasz mój ogród od początku jak tu jestem? Chyba Nie wiesz za bardzo co to jest wywozic taczki z gruzem wykopanym z ziemi. Kopać dziury pod kwiaty kilofem lub wiertarka z młotem. Ciągłe problemy z terenem tj kamieniami, ceglami, lupkami, piaskowcami, murami z cegły etc, a ciężka fizyczna praca na chwile obecną psuje mi wzrok Siedzę i czasami płacze nad tym ile pracy mnie kosztuje mój teren i każdy błąd w nasadzeniach... Naprawdę mam trudno jak nie bardzo trudno. Ostatnio Na odcinku 0,5metra na 3 metry aby posadzić kilka roślin trzeba było wykopać 3 taczki gruzu

Nie załamuj się... pomyśl, ze niektórzy moją gorzej

I ja na terapię zapisuję się - w grupie raźniej i szybciej niemoc mija Głowa do góry i widły w dłoń

No to w kupie siła , terapia grupowa działa Anula nie poddawaj się i my wszyscy z O też

Każdy miał, ma albo i tak będzie miał doła. Najważniejsza jest konsekwencja pamiętajcie. Nie raz nie idzie jak się chce, ale wtedy nie nakręcaj się, tylko relax i za jakiś czas wróć krok do tyłu aby zrobić następnie dwa do przodu
Trzymajcie się dziewczyny

Takie załamania to chyba każdego łapią cokolwiek by nie robił. Też kiedyś musiałam przestać wychodzić do ogrodu bo totalna pustka i nuda w głowie.

Mi akurat pomogło doradzanie innym na Ogrodowisku. Wtedy to wymyśliłam ścieżkę u Ani (Ogród z pergolą). No i kilka innych ekstrawaganckich pomysłów których nie da się wykorzystać ale miałam taką ochotę.

Umysł mi się rozjaśnił i potem ruszyłam z kopyta u siebie.

Przejdzie i u Ciebie zwątpienie. Po prostu nie rób nic na siłę tylko na razie wszystko olej.

L00zak napisał(a)

Każdy miał, ma albo i tak będzie miał doła.

Dół, to najnormalniejsza sprawa w ogrodnictwie...Każdy to wie... Uśmiechnij się, jutro bandze telkłe lepij...