To ja się pobawię w zgadywankę....słońce na wprost, godziny poranne

Super fotki, aż mi się wierzyć nie chce, że to tylko ładne ujęcia a cały ogród jak to mówiłaś jeszcze ma dużo do skończenia

U Ciebie to się można rozmarzyć

Ide się rozmarzyć Zdjęcia sliczne wiadomo lustrzanka ale i oko .Czosneczki w wachlarzyk och!!!! rozmarzyłam się naprawdę

Ania/Makao będą te nieszczęsne szmaragdy przynajmniej na jakiejś części wzdłuż płotu. Nieszczęsne, bo choć wiem że zielone tło ważne jest, to obsadzanie żywopłotowe jest dla mnie tak nudne, że nie chce mi się za to wziąć. A z drugiej strony wkurzam się, że jeszcze go nie mam. I tak w kółko

Mirelka a ja myślę, że to tak jest jak oglądamy, szczególnie fragmentarycznie na zdjęciach cudze ogrody. Swoje znamy na wylot, a w innych zawsze dostrzegamy coś innego, nawet na ujęciach tych samych miejsc, ale w różnym czasie. Ty widzisz swoje rabaty codziennie i masz zupełnie inny ich odbiór niż my oglądający zdjęcia. A zestawienia roślin przecież same w sobie się zmieniają, coś się rozrasta, coś zakwita a coś przekwita. I tak ta sama rabata ciągle się zmienia, tylko że jak się ją widzi codziennie to dostrzega się to całkiem inaczej.

Iwonka te zdjęcia wykonane zostały dokładnie o godzinie 17:26 w dniu 09.07. Zrobione są prawie "pod słońce". Ja dużo zdjęć robię "pod słońce", czasami widać jak refleks promienia słonecznego tworzy plamę na zdjęciu, co z punktu widzenia technicznego dyskwalifikuje zdjęcie jako technicznie poprawne. Chyba, że jest to widocznie celowy zamiar autora.

Sylwia jeny czyżbyś wracała? Mam nadzieję, że tak, bo już mi tęskno za Tobą! Wyprawa do kina udana?
Zgadłaś w połowie, godzina była mocno popołudniowa.
Kochana, cały tył działki, za rabatą z rododendronami i tawułkami jest do zrobienia (ale to kiedyś, kiedyś), wzdłuż płotu jeszcze full terenu do obsadzenia. Kiedyś przewinęło się zdjęcie, na którym było widać te rabaty, których jeszcze nie ma. Całe otoczenie przy tarasie (miejscu, które jest w zasadzie najważniejsze, bo tam się spędza sporo czasu) jest na nowo do zrobienia itd.

Basiu jak miło Cię znowu widzieć. Mam nadzieję, że u siebie też się pojawiłaś, zaraz sprawdzę.

Zawitka ja tego wachlarzyka nie ustawiałam, to taki przypadek, naprawdę. Priv przeczytałam, zaraz odpiszę.

Ania, parzydło patrzyłam - boję się wysokości bo to nie może być większe niż płot. Jarzmianka biała mi się bardzo podoba. A pamiętasz ile może mieć wysokości u ciebie rodgersja? Dobrze kojarzę, że ją masz?

Dziewczyny - ja miałam to szczęście widzieć ogród Anuli na żywo. Ogród ma specyficzny klimat, absolutnie CUDNY tak, że nie chce się z niego wychodzić. I na zdjęciach ten klimat Aniu wychodzi. Tak ten ogród się odczuwa - klimatyczny, nastrojowy, niepowtarzalny.

Iwonka mam rodgersję. Ona ma piękne duże liście, ale jest bardziej szeroka niż wysoka. Na wysokość to tak ok. 60 cm. U mnie nie kwitnie obficie, wypuszcza wysokie pojedyncze kwiatostany. Może ma za mało wody, bo ona lubi dużo wody. A że rośnie w małym bajzlowniku to nawet jej nie obfociłam, więc nie mogę Ci pokazać.

Iwonka, przecież widziałaś te moje jeszcze niezagospodarowane pustkowia.Jakiś tam klimat to głównie te wielkie drzewa tworzą, ale to już nie moja zasługa.

Zana napisał(a)

Zawsze jak widzę Twoją pannę to zazdroszczę Tak fajnie wygląda, tak naturalnie.
Tyle jej zdjęć było a ja zawsze zawieszę oko

hmm... czyli odpada.

widziałam "bajzelek" i pamiętam też, że ze 3 godziny siedziałyśmy a właściwie po ogrodzie chodziłyśmy. I mówię, że marudzisz Ciesz się po prostu nieskromnie, że się innym podoba efekt twojej pracy i fizycznej i artystycznej. Bo masz z czego. Sporo już z tego pustkowia jest dawno wspomnieniem, ja te rabatki pamiętam. Bardzo ładnie się rozrosły roślinki i fajnie je komponujesz. I się jeszcze kiedyś z chęcią bezczelnie na kawkę wproszę i do mnie zapraszam

Aniu jak masz zamiar sadzić te 'nieszczęsne' szmaragdy to sadz jak najszybciej - przecież one też potrzebują czasu na stworznie ściany (no chyba, że od razu wielkie kupisz)