Hej, witam w moim wątku. Nie odpowiem Ci z jakiego materiału jest rzeźba zrobiona, bo nie wiem. Wygląda mi na jakiś beton, cement, ale ja laik jestem. W każdym razie już wiekowa, ale trzyma się nieźle.
Dzięki za pamięć. Przez weekend niewiele zdziałałam. Dokończyłam wreszcie porządki wokół rzeźby, zrobiłam jakiś kancik, jakieś duperelki typu tu chwaścik, tam chwaścik wyrwałam, a w niedzielę to już leżaczkowo i leniuchowo.
Mirelka, najlepsza z nich wygląda jak niżej, a jedną z tych dwóch gorszych sfociłam i nie wiem co ja z tym zdjęciem zrobiłam, że go nie mam. Musiałam w jakiś sposób przez przypadek usunąć jak zmieniałam parametry w aparacie, co mi się niestety czasami zdarza w biegu.
Ta niby wygląda ok, bo cała zielona, ale jest mała jak na krzaczek w czwartym sezonie i kwiatków nie będzie. Dwa pozostałe dostały dużo gorzej i prawie ledwo je widać
Aniu to Ty taka romantyczna duszę masz? ja też w niedzielę zakupiłam sobie na giełdzie ze starociami latarenke i z mężem przy świecach i z lampka wina odpoczywalismy wieczorem przecież ogród to nie tylko harowka odpocząć też trzeba Buziaki!
Stadt Rom kupiłam jesienią 2015, w ubiegłym roku kwitła tak (tu są cztery krzaczki):
Kolor kwiatów ma bardziej intensywny niż na tym zdjęciu, naprawdę jest wyrazisty.
A w tym roku jakoś kiepsko, ale złożyłabym to na karb moich zaniedbań przy niej. Po pierwsze ścięłam ją trochę za nisko, po drugie nie dostała w ogóle żadnego nawozu, po trzecie przez pewien okres miała sucho. W efekcie kwitnie bardzo słabo w tym roku
Kwiatki ma urocze, w żarówiastym kolorze, widać ją z daleka. W rzeczywistości bardziej nasycone niż na zdjęciach.
Dusza moja pokręcona jest. Z jednej strony romantyczna, z drugiej strony pragmatyczna. Czasami taka poukładana a czasami chaotyczna.
Dokładnie tak samo spędziliśmy sobotni wieczór. Co prawda padał deszcz, ale było ciepło i przyjemnie
Hortki mi fajnie w tym roku wyglądają, jeszcze stoją sztywno
Skoro dół, to znaczy, że musisz odpocząć Odpuść sobie, ogród pięknie wygląda A jeśli Cię to pocieszy, to ja po powrocie z wyjazdu mam nie tylko ogrodowego, ale ogólnego. No palcem mi się nie chce kiwnąć... Dziś dokupiłam kilka roślin, więc muszę się jakoś zmobilizować ehhh.