Anula ja mam posadzone Strong Annabelle i zwykle Annabelle po 5 sztuk w małych odległościach. Już się boję co będzie za 2 lata.

Jeżówki VW u mnie w pełnym rozkwicie. Przesadzałam je kwitnące i odbiły - twarde sztuki

Zana napisał(a)

W tym roku nie dostały żadnego papu, ale za to dostały z nieba dużo wody. I przypuszczam, że to w tym tkwi sukces tych kwiatów w tym roku. W ubiegłym roku było jednak dużo mniej opadów, a mój system nawadniający jest dość prymitywny.

To by się zgadzało z moimi obserwacjami. Dwa lata temu odpuściłam ich podlewanie. kwitły, ale krótko i miały mniej kwiatów. Od zeszłego sezonu są pierwsze, po warzywniku, w kolejce do podlewania. I kwitną nad wyraz dobrze.
Piękna ta podokienna rabata.

Bawołki Anabelkowe piękne. Ja już się przyzwyczaiłam do opcji, że jak nie mam "wizji" rabaty i robię coś na szybko lub mi zostało wpycham to potem i tak przesadzam bo mi się nie podoba. Zaczęłam więc cierpliwie czekać na natchnienie.

Jak róże? Lemona przynajmniej udało się obejrzeć? Eis w końcu zaczął u mnie pachnieć w słońcu.

Ależ białe głowy - przecudne

Zana napisał(a)

Dziewczyny, hortensje w ubiegłym roku to była porażka. O, tak wyglądały w 2016, rozpacz:



Co roku ścinam w połowie marca bardzo nisko, ok. 10 cm nad ziemią. To są te tak zwane strong anabelki. W ubiegłym roku dostawały kilka razy nawóz i guzik, nie kwitły, tzn. kwitły ale bardzo ubogo. W tym roku nie dostały żadnego papu, ale za to dostały z nieba dużo wody. I przypuszczam, że to w tym tkwi sukces tych kwiatów w tym roku. W ubiegłym roku było jednak dużo mniej opadów, a mój system nawadniający jest dość prymitywny.

Różnica kolosalna...widać, że opady robią swoje.

Mirelka nie bój się, będziesz miała piękne bukiety. Twoje Vintage Wine widziałam, są śliczne. Czekam kiedy moje się tak w pełni rozwiną. Ja swoje też przesadzałam z przechowalnika jak już miały pączki. Trzy sztuki w ogóle tego nie zauważyły, a jedna niestety odchorowuje tę operację, ale trzyma się. A na przechowalniku zostały jeszcze dwie sztuki, byłam pewna że kupowałam łącznie sześć, ale coś mi się pomerdało przy przesadzaniu i na rabatę trafiły cztery. Te dwie dosadzę już chyba na wiosnę.

Haniu o cieszę się, że potwierdzasz moją skromną obserwację. Czyli wniosek na przyszłość, lać wodę ile wlezie jak będzie suche lato. Rabatę podokienną czeka zmiana (kiedyś!). Dojdą jeszcze dwie takie hortensje, sporobolusy, szałwia i żurawki zmienią miejsce, a pod hortensje jak na dzisiaj planuję zieloną hakone i hosty. Nie wykluczam jednak zmiany koncepcji

Iwonka no właśnie, to natchnienie!! Róże dzisiaj jeszcze powrzucam, ale Lemon jeszcze nie rozwinięty, a Eisvogel jakieś zdeformowane ma kwiaty, chyba przez deszcze.

Gosia powiem Ci, że wielkość tych kul mnie powaliła. Są ogromniaste i nie dziwię się, że się trochę kładą. Oby mi się tylko nie połamały.

Kasja jak będziesz miała je kiedyś to pamiętaj: woda, woda, woda!

Zana napisał(a)

Rabata ruderowa w tym roku rozgrzebana, nieskończona. Na dodatek jakoś słabo w tym roku z kwitnieniem na niej, białe tawułki prawie w ogóle nie miały kwiatów.

U mnie białe tawułki też w tym roku słabo, wielka kępa miała 2 kwiatki, a obok rosły bladoróżowe i kwitły całkiem nieźle. Dziwne.

Anula jestem i podziwiam twoje Anabelki Jak dosadzisz na całej dł.domku będzie fajnie

przyszłam jeszcze troszkę powzdychać

Zana napisał(a)

Cudne