Danusiu dokładnie czytasz w moich myślach, że "plecy" tej ławeczce trzeba zrobić. Hortensje bardzo mi tam pasują, choć do posadzenia ich warunki ciężkie. Wielka stara brzoza i wielki stary świerk, w podłożu oczywiście piach i całe mnóstwo korzeni.
Muszę przesadzić kalinę Onondagę i myślałam, żeby ją posadzić na prawo od rododendrona, żeby tę "dziurę" w płocie wypełnić. Drzewo tak jak narysowałaś też tak właśnie "mniej więcej" planuję. Oczywiście mam dylematy jakie drzewo dobrać, raczej niewysokie docelowo, bo dookoła wysokie brzozy, świerk, ogromny dąb w pobliżu. Wpadł mi jakiś czas temu jarząb turyngski fastigiata, albo może jakiś wysoki klon palmowy. No, ale nie wiem czy klon do tych brzóz by się wpasował?
Odnośnie pytań:
1. Historia rzeźby: dziadek mojego męża był swego czasu (PRL) dyrektorem i miał auto służbowe z kierowcą. A ten kierowca miał syna, który coś działał na ASP. No i przy jakiejś okazji trafili na ASP, a gdzieś w kącie stały prace zaliczeniowe studentów. Jedną z nich była rzeźba i jakimś tam sposobem trafiła do ogrodu dziadka.
2. To akurat zdjęcie robione w niedzielny, od rana słoneczny i upalny poranek. Godzina ósma rano (przy okazji Twojego pytania skorygowałam ustawienia czasu w moim aparacie, okazało się, że miał dwugodzinne przesunięcie

). Działka z trzech stron otoczona jest drzewami, sporo mam takich światłocieni.