Toszka dzięki, że zaglądasz

. Jak będę w sobotę na działce to zrobię zdjęcia pędów tych zdrowych jarząbów i tego chorego. Zdecydowanie widać różnicę. Ja na początku tak myślałam, że on ma jakiś problem z aklimatyzacją przez tę gorącą pogodę, wąż był podłożony i woda małym strumieniem zapodana. Poduszkę powietrzną raczej wykluczam, sadziliśmy je bardzo uważnie. Mentalnie zaczynam żegnać się z tym jarząbem, oby dwa pozostałe ocalały.
April no widzisz, jak dobrze, że nie targałam tego kolosa

. To super, że przez przypadek dostał super miejscówkę

. Ja to w tym roku jakoś nie mogę zamknąć sezonu, przez to gorące lato mam zaległości i teraz chcę "wycisnąć" ile się da, choć z drugiej strony to już mi się nie chce. Jedna myśl mnie tylko motywuje: ten czas, który poświęcę jeszcze teraz na wiosnę mam "zarobiony" na wiosnę. A przy ogrodzie "na odległość" ma to niebagatelne znaczenie. Dlatego ciągnę na maksa

.
Basiu za żadne skarby nie pamiętam jaka to odmiana hibiskusa. O ile pamiętam to pałęta się przy nim zawieszka z nazwą. Jak mi nie umknie to sprawdzę.