Agnieszka i na to liczę, że za dwa miesiące to już będzie trawka cud miód malinka

.
Kasiu eeee tam, nie marudź, Twoje jeszcze malutkie, rozbrykają się panny

. Ja szukałam sporych egzemplarzy, bo widok rudery doprowadza mnie do... no do białej gorączki.
Łucja, Jolanka obawiam się, że owocki to wpierniczą sójki rozbójniczki zanim ja je zdążę zobaczyć. Jak pod ruderą rosły borówki amerykańskie, to dla nas zostawały resztki z sójkowego pańskiego stołu. Borówki przenieśliśmy w ubiegłym roku bliżej bramy i wreszcie to my pokosztowaliśmy.
Ewa nooo, może być

. Nie wiem czy pan korzeniami skądś z zachodnich naszych rubieży pochodzi, gdzie Ordnung muss sein!

.
Aniu oj zdecydowanie lżej, wszystko sterowane, ustawiane i w ogóle

. Ja się co prawda na tym kompletnie, ale to kompletnie nie znam, więc wszystko można mi wcisnąć. Ale cieszę się jak nie wiem co, bo już w ubiegłym roku drżałam o te moje roślinki przy afrykańskich upałach.