Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród z rzeźbą

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród z rzeźbą

Zana 11:27, 25 mar 2019


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Zoja wiem, że można dawać gazety, ja mam jakiś wewnętrzny (może niesłuszny) opór związany z farbą drukarską.

Paula dzięki! Mam nadzieję, że się przyda

Agnieszka, Łucja jak najbardziej w workach też można kompostować. Co roku jesienią zbieram do worków liście (osobno dębowe, osobno brzozowe). Worki są z dziurami, napełniam liśćmi, zlewam wodą, zawijam i odstawiam. Dębowe kompostują się bardzo długo, można zlewać 5%-owym roztworem mocznika (rada Toszki). Brzozowe w następnym roku są prawie przerobione. O przerabianiu darni w ten sposób nie pomyślałam, wypróbuję w tym roku, dzięki Łucja za podpowiedź

Kasiu kretowiska zakopane, zrobiło się porządnie, tylko trawę trzeba dosiać.

Basiu no widzisz, no widzisz! A Ty z taką niewiarą do swojego eMa podchodzisz, a on się nawróci szybciej niż Ci się wydawało. Ty powinnaś teraz wybuchnąć entuzjazmem dla jego inicjatywy, ochać i achać.

Agata wiosna to objawia się u mnie tym, że kupa roboty. Kwiatków nie ma, to znaczy są krokuski, ale sfocić nie zdążyłam.
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Zana 11:42, 25 mar 2019


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
April boooszsze kobieto, o której Ty wstajesz. No widzisz, prawie nic się nie dzieje, a tu taki rejwach. Nawadnianie na razie działa. Jeszcze trzeba trochę węży porozkładać, muszę czym prędzej skończyć rozrytą ruderową.
U nas nowe kompostowniki postawione, do jednego czysty kompost przerzucony, w drugim już się połowa materiału do przerobienia uzbierała. Właśnie, jeszcze obornika przydałoby się tam dorzucić, ale nie mam na zbyciu.
Mam nadzieję, że z kostką nic poważnego.

Gosia powiem Ci, że jak na początku marca tam zaglądałam, to sporo było jeszcze odpadów nieprzerobionych. Ale to jeszcze trochę czasu poleży, to może się rozłoży, zwłaszcza że teraz coraz cieplej będzie.


Sobotę, zapewne jak większość, spędziłam w ogrodzie. Pojechaliśmy całą trójką, więc myślałam, że na sześć rąk robota pójdzie migiem. No niestety, wyszło na to że gdzie kucharek sześć..... Młody miał przerzucić kompost do kompostownika, tak zamaszyście machał łopatą, że połowa wylądowała za kompostownikiem, trzeba było robić robotę drugi raz, bo za kompostownikiem ściana komórki i odległość raptem 20 cm. Nawet ja, mimo swej szczupłości nie byłam w stanie tam się dostać. Em walczył ze złożeniem odkurzacza ogrodowego, z litości nie będę pisać na jaki wpadł koncept. Dobrze, że młoty chociaż pomielił pościnane tydzień temu badyle hortensjowe, sporo tego się uzbierało. Wszystko poszło na kompostownik i cieszę się z tego ponownego wykorzystania, bo co roku wywoziliśmy na odpady.
A ja pościnałam róże, częściowo hakone i... i właściwie nie wiem co jeszcze. Miotałam się między jednym a drugim. Stwierdzam, że jak jadę sama, to jednak więcej jestem w stanie zrobić, działam bardziej systematycznie.

Rowy zakopane. Fotki właściwie nie zrobione, bo nie było kiedy między jedną interwencją a drugą. Przed samym odjazdem zrobiłam kilka ujęć, ale już późno było i są byle jakie. Wieczorkiem wstawię, jak wygląda po pobojowisku.
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Kociamama 11:46, 25 mar 2019


Dołączył: 14 lut 2019
Posty: 879
Zana napisał(a)
April boooszsze kobieto, o której Ty wstajesz. No widzisz, prawie nic się nie dzieje, a tu taki rejwach. Nawadnianie na razie działa. Jeszcze trzeba trochę węży porozkładać, muszę czym prędzej skończyć rozrytą ruderową.
U nas nowe kompostowniki postawione, do jednego czysty kompost przerzucony, w drugim już się połowa materiału do przerobienia uzbierała. Właśnie, jeszcze obornika przydałoby się tam dorzucić, ale nie mam na zbyciu.
Mam nadzieję, że z kostką nic poważnego.

Gosia powiem Ci, że jak na początku marca tam zaglądałam, to sporo było jeszcze odpadów nieprzerobionych. Ale to jeszcze trochę czasu poleży, to może się rozłoży, zwłaszcza że teraz coraz cieplej będzie.


Sobotę, zapewne jak większość, spędziłam w ogrodzie. Pojechaliśmy całą trójką, więc myślałam, że na sześć rąk robota pójdzie migiem. No niestety, wyszło na to że gdzie kucharek sześć..... Młody miał przerzucić kompost do kompostownika, tak zamaszyście machał łopatą, że połowa wylądowała za kompostownikiem, trzeba było robić robotę drugi raz, bo za kompostownikiem ściana komórki i odległość raptem 20 cm. Nawet ja, mimo swej szczupłości nie byłam w stanie tam się dostać. Em walczył ze złożeniem odkurzacza ogrodowego, z litości nie będę pisać na jaki wpadł koncept. Dobrze, że młoty chociaż pomielił pościnane tydzień temu badyle hortensjowe, sporo tego się uzbierało. Wszystko poszło na kompostownik i cieszę się z tego ponownego wykorzystania, bo co roku wywoziliśmy na odpady.
A ja pościnałam róże, częściowo hakone i... i właściwie nie wiem co jeszcze. Miotałam się między jednym a drugim. Stwierdzam, że jak jadę sama, to jednak więcej jestem w stanie zrobić, działam bardziej systematycznie.

Rowy zakopane. Fotki właściwie nie zrobione, bo nie było kiedy między jedną interwencją a drugą. Przed samym odjazdem zrobiłam kilka ujęć, ale już późno było i są byle jakie. Wieczorkiem wstawię, jak wygląda po pobojowisku.


____________________
Ania - Kocia mama Ogród tkany marzeniami
eVka 15:24, 25 mar 2019


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Hehehe ach te chłopy
____________________
April 17:04, 25 mar 2019


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 10269
Zana napisał(a)
April boooszsze kobieto, o której Ty wstajesz. .


No widzisz, kolejny dowód na podeszły wiek, bezsenność, hi hi hi
O 4 rano napisałam epistołę do mojej szefowej, więc nie byłaś pierwsza. Potem musiałam oczyścić umysł więc zaczęłam czytać forum
Na fotki ciągle czekam. Twoje kiepskie fotki są lepsze od moich udanych. Nie kryguj się więc tylko wrzucaj

Ach ci faceci... jak nie urok to skręcona kostka albo totalnie niezorganizowani. Noga opuchnięta ale pewnie tylko nadwyrężona bo kolorystycznie bez zmian i coraz lepiej chodzi. Ale zrobienia oprysków w ogrodzie odmówił. No trudno, nie jestem tyranem, zrobi jutro
____________________
April April podbija las Mazowsze
Gruszka_na_w... 17:31, 25 mar 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Czytam na bieżąco.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
mrokasia 18:22, 25 mar 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18101
Ty Anula to jednak sadystka jesteś. Nie dość, że relacje z ogrodu możemy mieć co najwyżej raz na tydzień to jeszcze i tego nam żałujesz. Niedobra.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
tulucy 18:25, 25 mar 2019


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12908
Napięcie buduje. Jak w końcu rzuci nam jakieś fotki, to będziemy dziękować na kolanach
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Zana 19:45, 25 mar 2019


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Ania, Ewa no czasami ręce opadają, o innych częściach ciała już nawet nie wspomnę.

Haniu a to tak jak ja u Ciebie Nadążam. Jeszcze!

Mrokasia ja tam nie chcę być złośliwym babsztylem, ale u mnie raz na tydzień są jakieś foty, a u Ciebie niekoniecznie

Łucja nic nie buduję no i nie mam za bardzo niczym do rzucenia. Kolana oszczędzone.

Dwa zdjęcia będą:

1. Stan po zasypaniu rowów nawadniających, z całym pozostałym rozkopanym ubiegłorocznym pierdolnikiem w gratisie. Trawnik massssakra, mnóstwo mchu no i dosiać trzeba. Jest nadzieja, że będzie dobrze. W najbliższą sobotę zaplanowany pierwszy etap prac nad nim czyli przede wszystkim wertykulacja.



2. Nowe nabytki - trzy sztuki świdośliwy lamarckie (na zdjęciu widać tylko dwie). Będą na rabacie ruderowej, mają za zadanie rozbudowanymi (kiedyś!) koronami przysłonić tę nieszczęsną ruderę:



No i finito.

____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
Dragonka 19:52, 25 mar 2019


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
Anulka u Ciebie ta niby-rozpierducha wygląda lepiej niż mój przyszły ogród
Chyba stałaś nad tym panem od odwodnienia z batem, że taki porządek zostawił? Ślady naprawdę minimalne, znając Twoje możliwości, niedługo śladu nie będzie a wręcz będzie jeszcze piękniej Fajowe te świdośliwki, miałam je na liście chciejstw choć nigdy nie jadłam, a słyszę, że smaczne.
____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies