Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród z rzeźbą

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród z rzeźbą

Makusia 22:07, 25 mar 2019


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Drogi ten Kret?
Bo powiem Ci dumam nad zaproszeniem do siebie już że dwa lata, ale zawsze coś...to i pewnie ze dwa kolejne podumam
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
agata19762 22:50, 25 mar 2019


Dołączył: 22 mar 2012
Posty: 12004
Kochana nie tak tragicznie po tym kreciku.
A jakie roślinki będą miały korzyści

W sobotę zaczęliśmy wertykulację...masakra ile tego wychodzi...
ale efekt widać od razu

Pozdrówka Aniu
____________________
Agata **** Moje ukochane miejsce na ziemi **** Czas na zmiany.... **** Wizytówka - Moje ukochane miejsce na ziemi
anka_ 06:13, 26 mar 2019


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Zana napisał(a)
... obawiam się, że owocki to wpierniczą sójki rozbójniczki zanim ja je zdążę zobaczyć. Jak pod ruderą rosły borówki amerykańskie, to dla nas zostawały resztki z sójkowego pańskiego stołu. Borówki przenieśliśmy w ubiegłym roku bliżej bramy i wreszcie to my pokosztowaliśmy. .
U mnie borówek nie ruszają ptaki, ale owoce świdośliwy zniknęły zanim miałam okazję spróbować.
Piękne okazy kupiłaś. I super sprawa z nawadnianiem.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
inka74 06:35, 26 mar 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Nie ma tragedii po takim pobojowisku. Ładnie posprzątane. Ja chyba za rok nad podlewaniem będę myślała. Ponad godzinę spędzam nad podlewaniem mojej małej całości. Na razie jeszcze to lubię i jest ktoś kto może to zrobić jak wyjeżdżamy. U ciebie podlewanie zdalne to mus.

Ładniutkie te larmackie krzaczki. Między Nigry je wciskasz czy zamiast? Ładne tło dadzą.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Zana 07:36, 26 mar 2019


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
Makusia wysłałam priv.

Agata ha, ja to się spodziewam, że po wertykulacji to już mi nic zielonego nie zostanie, mam prawie sam mech zamiast trawy. Mam wrażenie, że w tym roku jest go nawet więcej niż w latach ubiegłych. Pozdrówka odpozdrawiam.

Ania no właśnie tak myślę, że sójki będą szybsze niż my na tych świdośliwach. Ale niech się tu napasą a ja dla nas posadzę w innym miejscu. Założenie nawadniania to już był mus absolutny.

Iwonka no też mi się wydaje, że nie jest źle w porównaniu do bajzlowiska sprzed tygodnia. Jedna Nigra wyleci na pewno, dwie być może wsadzę na tyłach pomiędzy świdośliwy. Nie umiem sobie tego jakoś wyobrazić no i trochę mi bordowe liście nie konweniują z aktualną koncepcją na tę rabatę. Tyle, że chyba wtedy rudera byłaby prawie niewidoczna, oczywiście jeszcze nie w tym roku, ale może gdzieś za dwa.
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
barbara_wolny 07:49, 26 mar 2019

Dołączył: 27 paź 2015
Posty: 71
Witam! Czy ja mogę spytać gdzie kupione te świdośliwy? Można prosić namiary na priv?
____________________
Moje ogrodowe życie
inka74 09:05, 26 mar 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Nigry w tym kącie odrobinę giną w tle i mam wrażenie, że za mało słońca mają. Stąd nie mają gigantycznych przyrostów. One przy wjeździe u ciebie dobrze by się czuły ale pamiętam, że masz tam inną koncepcję. Ogólnie to ładne drzewa jak rosną w słońcu. Wtedy jak promienie padają przez listki ma się wrażenie iskrzenia rubinów.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Kokesz 11:48, 26 mar 2019


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6692
Fajne te świdośliwy, poczytałam o nich i nawet bym sobie kupiła tylko nie mam koncepcji gdzie ją u siebie posadzić?
____________________
Renata Osiedlowy ogródek
Kawa 13:20, 26 mar 2019


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911
Ania eee no super to teraz wygląda nie ma tragedii żadnej!!
świdośliwy śliczne u mnie jeszcze wypierdek
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
malgol 13:31, 26 mar 2019


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5860
Zana napisał(a)
April .


Sobotę, zapewne jak większość, spędziłam w ogrodzie. Pojechaliśmy całą trójką, więc myślałam, że na sześć rąk robota pójdzie migiem. No niestety, wyszło na to że gdzie kucharek sześć..... Młody miał przerzucić kompost do kompostownika, tak zamaszyście machał łopatą, że połowa wylądowała za kompostownikiem, trzeba było robić robotę drugi raz, bo za kompostownikiem ściana komórki i odległość raptem 20 cm. Nawet ja, mimo swej szczupłości nie byłam w stanie tam się dostać. Em walczył ze złożeniem odkurzacza ogrodowego, z litości nie będę pisać na jaki wpadł koncept. Dobrze, że młoty chociaż pomielił pościnane tydzień temu badyle hortensjowe, sporo tego się uzbierało. Wszystko poszło na kompostownik i cieszę się z tego ponownego wykorzystania, bo co roku wywoziliśmy na odpady.
A ja pościnałam róże, częściowo hakone i... i właściwie nie wiem co jeszcze. Miotałam się między jednym a drugim. Stwierdzam, że jak jadę sama, to jednak więcej jestem w stanie zrobić, działam bardziej systematycznie.

Rowy zakopane. Fotki właściwie nie zrobione, bo nie było kiedy między jedną interwencją a drugą. Przed samym odjazdem zrobiłam kilka ujęć, ale już późno było i są byle jakie. Wieczorkiem wstawię, jak wygląda po pobojowisku.


Jak swego czasu miałam ogród dojazdowy to tez wolałąm jeździć sama. Gdy zabierałam pomocników to jeszcze im gotowac trzeba było bo z sił opadali szybko a wtedy to kończyło się tym,że najbardziej wydajny pracownik przy garach stał Czyli ja! a robote kończyłam przy następnym przyjeździe -sama
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies