Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród z rzeźbą

Ogród z rzeźbą

Kasia_CS 23:05, 27 mar 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10449
Jaki sabat??! nic nie wiem
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
inka74 23:09, 27 mar 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Kasiu, dziewczyny podobno kiedyś się do mnie wybierają tulipany liczyć
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Kasia_CS 23:34, 27 mar 2019


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10449
aaach, chyba nawet ja też się pisałam
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
Gruszka_na_w... 23:45, 27 mar 2019


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Makusia napisał(a)
Skoro o owocowych-kolumnowych. Dzisiaj się za takimi rozgladalam właśnie, ale cieszą się różna sława. Generalnie podobno owocuja słabo, a owoce są małe. Coś wiecie w tym temacie? Bo ofert jest sporo, ale czy zwyczajnie warto?


Wszystkie te drzewka rosną na podkładkach skarlających, które niestety mają krótką żywotność. Zgłębiałam kiedyś teorię podkładek drzew owocowych
Te drzewka żyją nieco ponad 10 lat. W sadownictwie przemysłowym karczuje się je po tym czasie i sadzi nowe. Mnie wyszło, że potencjalnie za swojego życia, aczkolwiek w stanie stetryczałym, musiałabym swoje drzewka karczować. Postawiłam więc na podkładki półkarłowe.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
inka74 00:01, 28 mar 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Kasia_CS napisał(a)
aaach, chyba nawet ja też się pisałam
też mi się tak wydaje
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Helen 06:52, 28 mar 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8611
Hej, zajrzałam do Ciebie i widzę, że także robisz rewolucje.
Świdośliwy lamarckie też mi się bardzo podobają, mogą być duże a jednocześnie bardzo ażurowe, robią fajny efekt. Zrób zdjęcie gdy je posadzisz (mam nadzieję, że tego nie przeoczyłam).
____________________
Helen - Hortensjowo
Johanka77 07:02, 28 mar 2019


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Zana napisał(a)
Dziewczyny, cieszę się, że w moim wątku taka gorąca dyskusja, wymiana zdań ma miejsce.

Pokuszę się o podsumowanie:

-> zaczęło się od pytania jak zaradzić na korzenie po krzewach w miejscu gdzie ma stać kompostownik, żeby nie wrastały od dołu w kompost. Rada Hani/Gruszki: miejsce to ponakłuwać prętem i wlać 20%-owy roztwór mocznika. Stosujemy również na karpy korzeniowe po drzewach, których chcemy się pozbyć.

-> kompostownik najlepiej ustawić na gołej ziemi. Ustawienie na siatce odradza Asia/Makadamia - zaczepia widłami o siatkę, co powoduje w pełni uzasadnioną irytację. Łucja co prawda ma wątpliwości czy mając kompostownik na gołej ziemi wybiera jeszcze kompost czy już wkopuje się pod powierzchnię ziemi, ale to jest raczej do ogarnięcia. Renia/Kokesz ma na spodzie drewniane deski z prześwitami co wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Mrokasia rozważa ustawienie na żwirku, co z pewnością nie jest dobrym pomysłem z uwagi na fakt, że żwirek przemiesza jej się z kompostem i rozdzielenie tego irytacja gwarantowana

-> co do siatki może okazać się konieczna, jeżeli posiadamy kreta: dla niego kompostownik z dżdżownicami to fantastyczna wyżerka, wtedy siatka na dnie jest dla niego skuteczną barierą chroniącą naszą darmową siłę roboczą pracującą w kompostowniku.

-> kompostowniki otwarte paletowe, drewniane (bardzo ładny pokazała Kasia/Bawarka na stronie 816) i plastikowe. Ja miałam i będę miała plastikowe - niestety umiejętności techniczne mojego eMa są moooocno poniżej średniej krajowej i na taki piękny drewniany nie mam co liczyć. To znaczy on deklaruje, że no zrobiłby, ale wiecie jak to jest: jak facet mówi, że coś zrobi to on to zrobi i nie należy mu o tym co pół roku przypominać. Tak więc ten, no.... Miałam plastikowy i nie narzekam, kompost się wytworzył. Pozostaje dyskusyjna kwestia estetyki plastiku: no cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Posiadanie własnego kompostu stawiam w tym przypadku ponad estetykę. Zoja ma plastikowy i jest w pełni usatysfakcjonowana tworzącą się w nim materią kompostową

-> dżdżownice: generalnie powinny same trafić do takiej smakowitej stołówki, ale jeżeli mają problem z jej namierzeniem możemy je tam przesiedlić. Dżdżownice mamy w dwóch rodzajach: kupowane arystokratki czyli dżdżownice kalifornijskie i nasze zwykłe plebejskie, co to je można za darmochę wszędzie nazbierać. Kalifonijki, mimo że arystokratki, nie opitalają się i przerabiają kompost sumiennie wędrując stopniowo od dolnych warstw do górnych. Renia/Kokesz dla pewności, żeby jej kalifornijki zimę przeżyły zafundowała im luksusowe warunki hotelowe w wiaderku w piwnicy. Ponoć żyją.

O dżdżownicach kalifornijskich mamy wątek na O., jeszcze nie czytałam:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/2640-dzdzownice-kalifornijskie


-> przyspieszacze kompostowania (kupowane mikroorganizmy): jak zauważyła Agata z Tajemniczego ogrodu jeżeli posiadamy w kompostoniku dżdżownice (obojętnie czy arystokratki, czy też plebejskie) nie należy stosować kupowanych przyspieszaczy. Też o tym kiedyś czytałam. Ja stosuję kupowane przyspieszacze, być może z tego powodu nie zauważyłam w moim kompoście dżdżownic. Jako przyspieszacz można stosować mocznik (roztwór 5%) i azofoskę.

-> co dodajemy oprócz odpadków roślinnych (roślinne odpadki kuchenne, chwasty, liście itp.): tekturę (uwielbiają ją dżdżownice) w postaci rolek po ręcznikach kuchennych, rolek po papierze toaletowym, wytłoczek po jajkach (ja zdzieram papierowe naklejki z kolorowym nadrukiem), ręczników papierowych. Można dodawać fusy z kawy, herbaty, słomę, zrębki, skorupki jajek. Odnośnie chwastów pamiętamy, aby nie były w fazie z nasionami, bo wyrosną nam tam gdzie uzyskany kompost zastosujemy, a tego chyba nie chcemy.

-> obornik: bardzo dobrze robi dodawanie do tworzącego się kompostu obornika

-> świeża skoszona trawa: można, ale nie za dużo, bo zrobi nam się brejowata kiszonka a nie kompost (ten błąd popełniła prawdopodobnie Paula). Najlepiej taką skoszoną trawę najpierw gdzieś rozłożyć celem przesuszenia a potem dodać do kompostu. Skoszoną trawę można też stosować jako ściółkę na rabatach.

-> nie dajemy odpadków zwierzęcych (poza wspomnianym wcześniej obornikiem)

-> nie poruszona tu, ale dyskutowana swego czasu w innym wątku sprawa obierek ziemniaczanych. Piszę, bo są sprzeczne meldunki. Jedni dają i twierdzą, że bardzo dobrze się kompostują. Inni piszą, żeby nie dawać, bo później pyry na rabatach rosną. Do tej pory nie dawałam obierek, więc z autopsji nie wiem. W tym roku trochę dorzuciłam, na efekt trzeba będzie poczekać.

Uuuufff, nie wiem czy kiedykolwiek napisałam tak duży post. Mam nadzieję, że ujęłam wszystko o czym przetoczyła się dyskusja na ośmiu stronach.



Ale świetne podsumowanie!

Ja kompostownik mam drewniany. Właśnie dokupiłam drugi. Łatwiej się to składa, niż ten plastikowy

Plastikowy u mnie się nie sprawdził. Kompost wytwarzał się słabo, bo dostępu powietrza nie było. I właśnie że względu na ten dostęp powietrza kompostownik mam posadowiony na palecie. Żeby od dołu też było.

Tyle od mnie.
Kret pomysłowy!

Zakupy cudaśne!
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
KasiaBawaria 07:16, 28 mar 2019


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Wszystkie te drzewka rosną na podkładkach skarlających, które niestety mają krótką żywotność. Zgłębiałam kiedyś teorię podkładek drzew owocowych
Te drzewka żyją nieco ponad 10 lat. W sadownictwie przemysłowym karczuje się je po tym czasie i sadzi nowe. Mnie wyszło, że potencjalnie za swojego życia, aczkolwiek w stanie stetryczałym, musiałabym swoje drzewka karczować. Postawiłam więc na podkładki półkarłowe.


My tez mielismy takie drzewka i pierwsze lata mialy multum owocow- piekne, zdrowe. Po 8 latach mieszkania tutaj co widze, ze pomimo ciecia owocuja gorzej i zaczynaja lapac chorobska. Tutaj sie mowi, ze te drzewka sa na 15-20 lat. Dlatego teraz posadzilismy takze polkarlowa.
____________________
Zapraszam na kawe
Anda 07:20, 28 mar 2019


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Dziewczyny, ale czego wy oczekujecie od drzewek kolumnowych? Przecież one są małe, wedle życzenia. Małe drzewko, mniej gałęzi czyli mniej owoców. W powietrzu obok drzewka nie urosną Z mojej jablonki kolumnowej w zeszłym sezonie, jej drugim sezonie u mnie, miałam ok. 15 jabłek i bardzo się z tego cieszyłam.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Johanka77 07:27, 28 mar 2019


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Anda napisał(a)
Dziewczyny, ale czego wy oczekujecie od drzewek kolumnowych? Przecież one są małe, wedle życzenia. Małe drzewko, mniej gałęzi czyli mniej owoców. W powietrzu obok drzewka nie urosną Z mojej jablonki kolumnowej w zeszłym sezonie, jej drugim sezonie u mnie, miałam ok. 15 jabłek i bardzo się z tego cieszyłam.


Taka jabłonka w sam raz dla mnie
Mąż i dziecko unikają owoców jak ognia...
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies