Ciężkim grzechem ogrodniczki byłoby nie wykorzystać dzisiejszej pogody

. Zauważyłyście, że ostatnio opatrzność łaskawie obdarza nas weekendami z piękną pogodą? Oby trend pięknych weekendów utrzymał się do końca sezonu

. W tygodniu niech sobie będzie jak będzie, niech popada, ale weekend dla nas ogrodników

.
Zgodnie z hasłem Asi/Makadami "widły w dłoń" chwyciłam dzisiaj to nasze ukochane narzędzie i rozpoczęłam kolejną rundę "walki" z rabatą ruderową. Trzeba jak najszybciej posadzić na niej świdośliwy. Sajgon mam na niej okrutny, rośliny powykopywane, sama nie wiem co jest co, bo na razie to bryły ziemi z korzeniami. Tylko tawułki odróżniam

. Mam nadzieję, że jeszcze ze dwa weekendy i uda się ją jako tako ogarnąć. Zdjęć sajgonu brak.
Ale jest troszeczkę innych zdjęć. Tydzień temu nie sfociłam krokusów, ale dzisiaj mi się udało te moje kilka sztuk na krzyż uwiecznić. Mam wrażenie, że się rozmnożyły i w przyszłym roku może więcej będzie kwitło: