Agatko wiesz, ja bym pewnie tej Kiku sama z siebie nie kupiła, ale to jest drzewko eMa. Wybrał, no niech ma

. Chodzi koło niej, cmoka na nią, dogląda

. Inne rośliny raczej go nie interesują. Wiem jaki masz ból z tym wiązem, ja nie wiem co ci nasi eMowie mają za dziwną skłonność do takich płaczących form. Atawizm jakiś czy co?


.
Agatko Nowa dziękuję

.
Aniu ten perz u mnie rozpanoszył się w miejscu, że tak to określę kompletnie niereprezentacyjnym, w okolicach bramy wjazdowej, pod lilakami. Nic do tej pory z nim nie robiłam, zawsze brak czasu. Ale zrobiło się już poletko i czas zawalczyć. Na razie wykopałam widłami co się dało. Z pewnością będzie się odradzał, jakieś kłącza na pewno w ziemi pozostały. Obawiam się, że wysypanie korą niewiele pomoże. Moim zdaniem trzeba systematycznie przekopywać i wybierać. U mnie nie to duży obszar, do ogarnięcia.
Helen pierwsze słyszę, że nie powinno się sadzić traw przy klonach. U mnie rośnie przy nich hakonechloa, ale tak jak pisałam wcześniej mam je krótko. Gleba przygotowana tak jak pod wszystko inne u mnie: kora przekompostowana, obornik, kompost, podłoże które kupuję i wszystko przemieszane z moimi piaskami.
Iwonka no przecież to oczywista oczywistość, że musisz przyjechać

. Chrześniaków trzeba chociaż kawką opić

