Lucy, ja to rozpoznaję tylko nimułkę, więc co do pozostałych żyję być może w błogiej nieświadomości.
A no i mszycę oczywiście, jakoś mniej jej mam w tym roku, prawie wcale na różach nie ma. Pewnie do czasu, znając te cholery.

Bo wszystkie mszyce przyszły do mnie. Obsiadły mi kaliny koreańskie (które miały być odporne na mszyce) i młode pędy wierzby iwy... cud, że się nie dobrały w tym roku do jaśminowca, moją jedyną różę też musiały przeoczyć.

Ale że niby z tawułką Ci je w gratisowym pakiecie podarowałam?.

U mnie siedzą stadami na jarząbach, dlatego na różach ich mniej. Pewnie się niedługo teleportują na róże.

I tujki kulki Miriam coś podsychają, czy to grzyb?