O , to samo jest u mnie. Na końcówkach umiejscowiły się potem grzyby sadzakowe. Sądziłam, że przeniosłam zakażenie nożycami do cięcia, a potem doczytałam, że grzyby sadzakowe pojawiają się jako pokłosie żerowania mszycy żywotnikowej. Nie opryskałam tych kulek promanalem, wiec faktycznie mogły żerować.
Specjaliści zalecają na grzyba oprysk topsinem, a po dwóch tygodniach powtórzyć dithane. A profilaktycznie od połowy lipca, co dwa tygodnie oprysk Mospilanem na nowe pokolenie miodunki żywotnikowej.
Ussuryjski u mnie ma 7 wypustek na liściu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
No to się wyspowiadałyśmy z braku dezynfekcji narzędzi. No niestety, ale trzeba tę czynność włączyć w zakres obowiązków ogrodniczych.
Agata, widzę że plagi mszycowo-mrówkowe Ciebie też nie oszczędzają. A jak oberwałaś te podeschnięte gałązki to problem zniknął? Nie pojawiają się nowe obeschnięcia?