Dziewczyny kochane, dzięki za miłe spotkania u Kwarteta. Fajnie było się znowu spotkać i poznać nowe ogrodniczki. Jedzenie było przepyszne.
I podobna refleksja jak po wizucie u Iwonki - boszszsz, jak u mnie pusto i golo na rabatach! Mam ochotę biec do ogrodniczego, wyjść z naręczem roślin a potem dosadzać!
.

Asiu bardzio dziękuję( wygrana z występami syna bardzo mnie cieszy),jak tylko dowiem się kiedy dzieli się tego bodziszka naszykuję ci sadzonkę.
I jeszcze zglaszam zażalenie ,za mało stipy mi ubyło,liczyłam na więkrze upłynnienie tego towaru.

Aniu jakby co i można, to ja się mogę po stipę zjawić, kiedy Ci pasuje jakoś nie dotarło do mnie, że można

Za dużo się działo,a myślałam że ogłosilam na wstępie.Łucja dzwoń wpadaj w tygodniu ,weekend zajęty mam.

A ja właśnie ten tydzień mam wolniejszy to będę dzwonić. Mogłaś nawet trąbić o tej stipie, ale jak człowiek w amoku i nie wie, na co patrzeć, to myślisz, że usłyszałam?

Oglądałam relacje ze spotkania Zazdraszczam i spotkania i pięknego ogrodu pozdrawiam

Asia czy wchodziłaś do środka domu, bo schody chciałam pokazać i oczywiście umknęło.

W ziołowym temacie nie zdążyłam ukopać mięty cytrynowej, złotego oregano i jeszcze czegoś. Przywieźć następnym razem?

kwartet napisał(a)

I jeszcze zglaszam zażalenie ,za mało stipy mi ubyło,liczyłam na więkrze upłynnienie tego towaru.

No nie żartuj, całą wielką donicę wytargałam. Zrobiła osiem sadzonek. Wyszło idealnie co do ilości. Wielki buziak Rabata nabrała lekkości o której marzyłam.

No ale tylko ty jedna wziełaś,przetestujemy te twoje pomidorki w tym sezonie będęzapomidorowana ,podziękuj Izie za wizytę już rostawiam red barony na rabacie astrowej