A tak w ogóle to co sądzicie o stożkach posadzonych w tym miejscu na szczytach? Tu mnie kusi najbardziej...


Czy lepiej dać je gdzieś na rabatę po tej stronie (tej kulki pod hakuro tam nie posadziłam). Myślałam, że chyba raczjj tu tą kulkę bukszpanową gdzieś wepchnę, tylko nie wiem, w którym miejscu jeszcze

rzeczona kulka

Piękny ogródek, zazdroszczę.
___
jak zrozumieć kobietę

Dziękuję Assad - ale Twój podpis to coś nie bardzo ogrodniczy... ?

A ja własnie rozkminiam ostatecznie gdzie posadzę zamówione róże i chyba mi się wyklarowało już na 95% Jedna z zamówionych wypada z różanki, bo tak po przemyśleniu wydaje mi się, że nie pasuje do reszty kolorystycznie i wymiarowo. Pójdzie w okolice Cinderelli

No i druga sprawa - rozmyślam gdzie dać jakie cebule - stwierdziłam, że między krzaki lawendy rosnące w szpalerze dam czosnki Purple sensation - oj przydałyby mi się jeszcze ze 2 paczuszki - może L zrobi jeszcze jakiś rzut wyprzedażowy.

Purple prince chyba dam na front różanki

Exotic emperor chciałabym dobrze widzieć, więc albo zawędrują na najbliższą rabatkę z kulkową tujką formowaną, albo na brzeg rabaty z szałwiami...

Ciekawa jestem jak zachowają się cebule, które zostały w ziemi.. czy coś jeszcze zakwitnie. Liczę na vab Eijk - one ponoć nie zanikają.

Sadź cebulowe tak by po ich przekwitnięciu nie drażniły zasychające liście. Dobrze sprawdzają się pod krzewami... chyba, że wykopujesz po kwitnieniu i spisujesz je na straty.

Jeśli posadzę te stożki w rogach różanki, to pewnie zrobię między nimi i obwódkę, wtedy liście tulipanów będą docelowo ukryte

W innych miejscach będzie pewnie cięzej (tym bardziej, że obwódki jeszcze brak, bo u mnie nie ma krzewów a byiny pewnie nie zdążą ruszyć

A tak swoją drogą, to na niską obwódkę taką ok 20 cm wysokości jaka odmiana cisa będzie najlepsza?

Jak poradzisz te cisy tak to będzie fajnie elegancko. Ja zastanawiam też się nad obwódką cisową, bo bukszpany które mam chorują mi. Daje im szansę jeszcze jeden sezon, jak się nie ogarnąć to aut będzie.

Natka, u mnie buksy raczej zdrowe, ale ja mam ich mało i dostałam je od mamy eMa, możliwe, ze sama hodowała. A swoje ma zdrowiuteńkie. MOże uda mi się capnąć jeszcze trochę gałązek i spróbuję ukorzenić. choć dość slabo mi to wychodzi

ja dziś zrobiłam mały objazd po okolicznych ogrodniczych i patrzcie jakie zawilce wysokaśne! Śliczne Nazywają się Andrea Atkinson. Obok niewysoki miskant, ale wydać, ze zawilcr słusznego wzrostu