Już Ci całą rozpiskę miałam machnąć, ale chyba osobny post na to przeznaczę Nie kwitną na szczęście jednocześnie, ale jest taki moment, że wszystkie się zazębiają choć przez chwilę Mam na jednej rabacie emperory, które kończą swój i tak długi spektakl (obawiam się, że te najbliższe 2 dni, na które zapowiadają upały będą ich gwoździem do trumny po tym wietrze ostatnim), a na innej rabacie - bardziej cienistej - dopiero od kilku dni gwiazdorzą.
Powiem Wam, że poidełko robi furorę wśród dużego ptactwa - już nawet widać, że nie pierwszy raz przyleciały, bo dokładnie na poidełko kierunek obierają. Zresztą przynoszą prowiant do rozmaczania Bułki i chleb mnie nie razi, ale były też kości i kawałek mięsa... ble