T
LO kwitnie!!

jaaaaka śliczna a jak tak nie chce róż

Mus zmienić niechciejstwo w chciejstwo

No to prawda - ja ciągle gdzieś mam w głowie, że Kuba jest coraz starszy i nie będzie zawsze takim bąblem i mnie ściska w środku

A co do gości - ja to się bardziej martwie, że sama ze sobą bym nie dała rady, że nieogarnięte, a mam gości Już mega stresa miałam jak była u mnie Mary po Pęchcinie na szybkie oglądnięcie ogródka i przez pobojowisko mieszkaniowe ją przeprowadzałam do ogródka Wstyd jak 150 ! Ale co zrobić na szczęscie Marysia przeżyła wizytę

jeszcze muszę dorosnąć chyba do róż I została mi jeszcze połowa rabat do zrobienia a stare pewnie do przerobienia hehe wiec gdzies pewnie się pojawią

Kasiu,
Ja przyszłam obejrzeć ogródek, a nie kupować mieszkanie
I bardzo mi się podobało.
Myślę, że brak idealnego porządku najbardziej denerwuje nas we własnym domu.
Ale mam tak jak Ty. Źle się czuję, gdy ktoś przychodzi, a u mnie nieporządek.