A mężowi się nie dziwię: Makusia odkąd wstąpiła w szeregi ogrodowiskowe lata ze szpadlem i obłędem (tfuu.. okręgiem chciałam napisać, albo li może i cyrklem?) w oczach więc z tymi hełmami to nigdy nie wiadomo, co żona ma na myśli
helm wszakże podobny do hameln więc laik może nie odróżnić
No proszę proszę! Nowe nabytki, i dobrze. Szalejesz ogrodowo dalej widzę.
Pisałaś u mnie na wątku, że dzieliłaś ptasie łapki. Kroiłaś nożem czy rozdzielałaś korzenie?