Mrokasiu- jeddeloh jest karzełkiem, ale choina jako choina jest już spora. Przed hortkami mam te karzełki i na przedłużeniu już też mam karzełka
Natka- wykonane
Toszka- no i super

W tym roku ich nie ruszam, zawsze to godzina wolnego czasu w zapasie
HANiu no właśnie jak je kupiłam w zeszłym roku, to była dyskusja, czy to nie jeddeloh. Jeden pęd wybujał, bo go przywiązałam chcąc zrobić z niego przewodnik

Teraz chodzi za mną myśl, żeby te jeddeloh (lub nie...) z okularowej przerzucić na resztę półokręgu przy dębie (czyli po drugiej strony półki), a na okularowe kupić jednak trzy sztuki tych dużych choin- nie chcę z nich żywopłotu- chcę przesłonę taką ażurową- one mi się podobają takie luźne
Kasiu będą na pewno, tylko nie wiem, czy ich ciąć nie trzeba, bo mi się kojarzą choiny raczej jako luźne, niż grubiutkie (z natury), ale ja się nie znam
Gosia, no liczę na to, że od wschodu też dadzą radę...z cieniem tam jest "tak sobie"...
Elu dziękuję Ci bardzo, za Twoje stanowisko- myślałam nad clematisem, ale tam cień w zasadzie jest. W sobotę dosadziłam bacopę tylko i czekam, aż decyzja jakaś we mnie dojrzeje. Trzmielinka musi zostać, bo mi jej żal, a nigdzie indziej nie mam na nią miejsca. W plecy posadziłam trzmielinę taką, która się pnie, ale została pożarta przez hosty
Różana- jak zwykle
Szafran- witam również i zapraszam! dziękuję