O, Makusiu, która dyni z ziołami pieczonej w piekarniku nie jadłaś (dlatego nie wiesz, ile straciłaś), mnie też dziś rozweselałaś bardzo, bardzo - i u siebie, i u Romci żałobą za runianką, i na mym wątku własnym.
Ale chcę Ci napisać, że jeśli nadal przez kolejny rok będziesz poszukiwać domku dla owadów tak intensywnie, acz nieskutecznie tak jak dotąd, to obiecuję, że sama ci taki zrobię w przyszłym roku. Warunek jest jeden - odbiór osobisty

Edit. Jakby była jakaś opcja głosowania w temacie półki - to za 3 wielopniowymi jestem.

margaretka3 napisał(a)

O, Makusiu, która dyni z ziołami pieczonej w piekarniku nie jadłaś (dlatego nie wiesz, ile straciłaś), mnie też dziś rozweselałaś bardzo, bardzo - i u siebie, i u Romci żałobą za runianką, i na mym wątku własnym.
Ale chcę Ci napisać, że jeśli nadal przez kolejny rok będziesz poszukiwać domku dla owadów tak intensywnie, acz nieskutecznie tak jak dotąd, to obiecuję, że sama ci taki zrobię w przyszłym roku. Warunek jest jeden - odbiór osobisty

Edit. Jakby była jakaś opcja głosowania w temacie półki - to za 3 wielopniowymi jestem.

Ekhem,ekhem, próba podłączenia się pod domek dla owadów! Dyni pieczonej z ziołami nie jadłam, rozweselona przez Makusię jestem po teraz. "Runiankę" Makusiu masz u mnie w każdej chwili, bo nie całą zwalczyłam i zadarni Ci w pięć sekund wszystko co chcesz i czego nie chcesz. Polecę teraz na litość , ja też patologiczna rodzina jestem (rozwódka, drugi mąż w porywach dwa razy w miesiącu obecny). Coś tam może u Gosi wskóram?

Domek dla owadów widziałam w Mrówce wczoraj, byłam z najmłodszą córką, na moje ,, kupię taki do naszego ogrodu" odpowiedziała ,,co ty owady chcesz hodować?"

Ha, ha! Druga moja ulubiona z giętkim językiem chce się ze mną spotkać. Wiklasia jeszcze musi się zjawić! I pomyśleć, że to taki zwykły domek dla owadów je zwabia
Romciu, a przyjedziesz?
Bo wiesz, patologia to moja specjalność postudencka

Gosiu powiem Ci tylko, że ja spod Krakowa pochodzę...a teraz drżyj.....

Am to Mrówka? Nie znam. Nie widziałam. Znaczy domek nadal poszukiwany

Roma rumianke dostałam już od Krysi- dziękuję, ale żeby taki rumiankowy dywan zniszczyć...czarownico Ty bezduszna!

Jam przebiegła i już to wyśledziłam!
Drżę z radości!

PS.Oj, muszę do taty zadzwonić, żeby przez zimę domków narobił

No i oplułam także swój monitor ......kto go teraz wyczyści ,jak ja niby padnięta po pracy
Grzybki śliczniutkie - cichaczem Ci ukradłam do winka rewolucja murowana
A i jeszcze ja z patologii .... ema więcej nie ma niż jest takie życie ....
jutro jak nie będzie lało ,to cebulki może wkopię
I co do półki ,która jest na bogato - ja bym dała 5 dorenboos ,ale ja na gęsto sadze ,a później przesadzam wiec ,moje zdanie tylko takie lużne

Zabiorę się z Makusią. Jeśli pozwoli! Bo mogę drżeć z emocji (to banie się to chyba do Ciebie Gosiu, bo ja potulna ptaszyna jestem).

Magda widzę, że Ty na ambitnie, cebulki, winko...
Ja tam dzisiaj piwsko-jak patologia, to trzeba się trzymać reguł

Roma miejsce dla Cię zawsze! Gosiu podwójne uderzenie w Twym kierunku planuje najazd!