Reniu, przez "zakręt" miałam na myśli mniej więcej to, co na czerwono:
Asiu, znam Twoje zamiłowanie do drzew wielkości Pałacu Kultury
Gosiu, Żabko- a może jednak na tym zakręcie jakiś cis? Stożek, lub lizak? Wolałabym na tym etapie uniknąć kupowania nowych roślin, choć wiadomo- jak mam potem narzekać, to wolę jednak kupić Pamiętacie, że o tu jest dąb kolumnowy?
Ano- lawenda miała być na całej długości "za zakrętem" dalej wzdłuż domu. Tyle, że zakładałam, że rabatka wzdłuż domu będzie miała na całej długości może ze 40 cm Nie wiem skąd takie założenie, ale w realu 40 cm ma tylko przed wykuszem, a po bokach od wykusza po ok. 1,40 cm To chyba głupio taki areał lawendą okitrać?
"Zgrabnie rozrzucić kulki", to może Ty Reniu (może byś mnie odwiedziła, jak już zakupię kulki? ) Ja to mogę ją poustawiać koślawo
dasz radę z kulkami... najwyżej będziemy przesuwać ... a jak nie lawenda bo za mało miejsca to może (skoro tam jest słońce) kosodrzewina ... zimozielona na froncie w sam raz
Rynna, to rynna, a nie jakieś tam nazywajki dziwaczne Jak zamawiałam rynny, to mówiłam "chcę żeby pan mi rynny zrobił na domu", a nie "rynny oraz rury spustowe"
Reniu, ja bym powiedziała, że miejsca właśnie za dużo. Kosodrzewina-uczepię się tej myśli! Podoba mnie się I jak wybiorę odpowiednią odmianę, to nie będzie bardzo duża. A pomiędzy lawendę? Bo coś muszę z nią zrobić, i ściągnąć z półki. Połka...muszę się za nią wziąć...nie mam czasu! Panika mnie dopada! Z mleczy na półce za moment sobie gnojówkę będę mogła nastawić
Wcale nie wielkości PeKiNu, tylko dostosowane do wielkości budynku