Asiu, dziękuję- ścieżka rzeczywiście nastraja pozytywnie- niby bajzel jeszcze straszny i ledwie na starcie jestem, ale zmiana niesamowita przez tą ścieżkę
Roma, łopatą spoko- nic im nie będzie- w zeszłym roku tez je łopatą dzieliłam, nożem- czym się dało, byle skutecznie
Gosiu,
Natka...nooo

W blasku księżyca
Aniu Różana- ze szczerego serca dane, więc będą szaleć w ogrodzie, będą grzeczne i bez żadnej rdzy
Gosiu Bylinowa, dziękuję za mentalne wsparcie. Budujące są takie opinie, bo jednak ilość pracy, która mnie czeka jest nieco przerażająca ...
Anula, o tak- magnolia mnie cieszy bardzo. Ścieżka, mam nadzieję, że wyłoni się na dobre w weekend
Kasiu, no z wyobrażeniem nadal niestety problem, choć coś tam się po łebku kołatać zaczyna
Inka, rodek niestety bez karteczki- nie znam zatem odmiany. W dodatku patrząc po tempie wzrostu, to raczej jakaś odmiana nie osiągająca pożądanej na okularowej wielkości.
HAniu- jesteś kochana! Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa- z Twoich ust pokrzepiają podwójnie!
Mrokasiu- cóż- po fakcie muszę Ci przyznać rację. Co więcej- wczoraj się skonfrontowałam z Panem od darni i wyszłam na głupka

Okazało się bowiem, że to, co brałam za nie ruszoną nawet darń, jest scięte, tyle, że niezrolowane- wystarczy podważyć i w roleczkę raz dwa

No więc...musiałam się nieco z Panem przeprosić
Alis, no właśnie- dopóki była tam trawa, to się tłumaczyłam, że nie widze rabat, to i nie mam o nich wyobrażenia. Jak widzę teraz to klepisko i ogrom kopania, mieszania, przekopywania, plewienia i równania, to mi słabo...cieszę się, ale i jestem przerażona.
Kasiu Kaz- złej baletnicy...

Ale muszę honor Panu zwrócić- ziemia tam rzeczywiście jest pobudowlana- straszna. Klepisko. Podobno jeden jechał maszyną, a drugi na niej siedział, żeby w ogóle darń złapała.
Kasiu Arbuzowa i HAniu oraz Dziewczyny pytające o nasadzenia
Kołaczą mi się w głowie sprzeczne i wykluczające się wzajemnie opcje

1. po łuku (na zakręcie) na rogu- kulki buksowe- nawiązywałyby do kulkowiska po przeciwnej stronie przy półce. Przed nimi stożek lub cis na pniu- w zależności, co uda się wyrzeźbić z tych cisów, które na mnie czekają.
Od zakrętu do klona- luźno rozrzucone kulki. Klon pozostaje tam, gdzie jest.
2. Na zakręcie magnolia. Pod nią do klona kulki. Coś wyższego powinno chyba być pod oknami, ale nie mam pomysłu na to, co i jak połączyć. Może cis na nóżce (o ile uda się wyrzeźbić), a może tylko kulki różnej wielkości i taki bardziej "płaski" obraz?
1.
2.
Kasiu- na pewno nie żwirek
Jakby nie patrzeć, to wydaje się, że klon powinien być bardziej w prawo i na krawędź, a nie chcę go ruszać.
W obu wersjach jest też pustawo. Może powinnam jednak do hortensji nawiązać?
Na podokiennej zostaje klon. Resztę mogę przerzucić gdzieś indziej.
Co myślicie?