Urobiłam się wczoraj po pachy

rozruchowa wiosenna gimnastyka ogrodowa

Rano było bardzo zimno, ale ciut później wyszło słonko i dało się coś porobić. Robię, robię ale ani za mną ani przede mną

) a przecież mam mały ogródek.
Wykonane:
- wszystkie róże poczyszczone i niestety niemal wszystkie austinki radykalnie ścięte niemal do samego dołu, bo przemarzły jak nigdy dotąd. Gartentraume to samo, a nawet chyba najgorzej. Dużo czasu zeszło mi z porządkowaniem pnących róż, ale mają się najlepiej, chociaż kilka pędów było czarnych.
- kilka bukszpanów też ciachnęłam, żywopłociki i kilka kulek, nie mam siły na wszystkie
- poczyściłam kilka żurawek, ale trzeba niemal wszystkie odmłodzić, bo się spiętrzyły, ale to jak już będzie cieplej
- dużo przesadzałam np. masę siewek wielosiłu, jak ktoś chce wielosił to zapraszam

ładna roślinka, mocno się sieje, co może być wadą ale i zaletą

- eM posiał kilka dni temu nową część trawnika i już wschodzi, chociaż w tym momencie jest mikroskopijny
Miskantów jednak nie cięłam jeszcze, a może już czas? Jednego z całą pewnością trzeba wyciągnąć i odmłodzić, bo środek ma pusty. Już mi słabo na myśl o kopaniu jego karpy i dzieleniu chyba siekierą
Z rzeczy stałych - nornice i krety dają czadu, na rabatach mam góry i doliny, w tym momencie cieszę się, że póki co nie mam tam żwirku, bo nic by po nim nie zostało. Owe zwierzaki niestety wyżarły sporo cebulek irysków, za domem nie zakwitł ani jeden

obawiam się też o hosty, których miałam bardzo dużo, ale zdaje się, że zostały zdziesiątkowane
W tym sezonie mam nadzieję zrobić porządek w kilku miejscach, ale będzie to wymagało wyciągnięcia niemal wszystkiego, poczyszczenia, podzielenia, przekopania i posadzenia od nowa. Renowacja jednej z pierwszych rabat.
No i może uda mi się posadzić część dalszą żywopłocików bukszpanowych
Pozdrawiam!