Widzę, oj widzę. Wiadomo, że musi dorosnąć
Ja Cię podziwiam i mocno kibicuję. Zmiany czynisz spektakularne, już widać efekty. Zdjęcia "było"/"jest" pokazują to bardzo dobitnie.
Tyraj kobito, tyraj - będziesz miała cudowny ogród.
A tawuła brzozolistna jest też z żółtymi liśćmi - odmiana Tor Gold (to tak na marginesie). Nie mam żadnej, ale na fotkach mi się podoba.
Wątek jest ci co mają w obserwowanych widzą, u mnie ruchu nie ma więc usunęłam link
U mnie odpoczywanie takie już na całego będzie jak zrobię nawadnianie, coś tam jeszcze do wsadzenia mam, powoli wysadzam z doniczek, ale to już kosmetyka
Na ten rok z przeróbek to już koniec, od wiosny chyba wszystkie rabaty ruszyłam i pozmieniałam coś na każdej.
Też doczekasz się, ja 3 lata działam, ale ja mam tylko 15arów a ty hektary, wrzucę u siebie jak znajdę czas porównania od początku
Monika ja twój wątek mam w obserwowanych ale jak od wczoraj nie było wpisu to go nie widać
Nie fochaj się, dużo osób podziwia ogrody po cichutku i zagaja dopiero gdy ma merytoryczne pytanie.
Asia obejrzałam porównanie przed i po, oj kobieto, powiem ci zmiany przy takim areale niesamowite, tyrasz mocno i efekty cudowne... a co do przemyśleń, ostatnio u mnie temat też na topie w rozmowach z Emem, właśnie myślę nad frontem, bo w końcu temat kostki został zakończony i mogę na przodzie działać... chciałoby się dużo rzeczy, ale jednak obecne warunki pogodowe pewne roślinki autują... zobaczymy co z tego wyjdzie... buziaczki
Mam małe tawuły brzozolistne takie zwykłe, zielone i gdzieś bym je upchnęła. Sporo ich jest, chyba z 15 sztuk więc mogę poszaleć. Myślałam by je dać przy wjeździe tylko, że tam będzie lądował śnieg z odśnieżania jakby jednak zimy trafiały się jakieś śnieżne więc to chyba średni pomysł na nie. Jak znajdę chwilę wrzucę plany jeszcze i fotki bo bez tego trudno.
Dzięki za kibicowanie, to miłe bardzo. Tyram ile wlezie
Masz rację, samo uporządkowanie terenu to naprawdę duży krok naprzód, plan to kolejny a nasadzenia przyjdą raz dwa do głowy. Wszystko powoli ale do przodu
Pamiętam jak usunęłam chwasty z terenu przyszłego ogrodu, to było dla mnie jak objawienie, mega motywacja, plus Ogrodowisko i tak poszłooooo
Moniś dzięki
Front to dla mnie powinien być ułożony, mało obsługowy i takie tam. Ja mam sporo już roślin, które wody muszą mieć sporo i teraz chyba czas pomyśleć o mniej wymagających . Miałam jeszcze hortki dosadzić i rodki i nie wiem. Tu chciejstwa a tu rozsądek
No u mnie powoli rozsądek bierze górę, też front ma być ułożony i mało obsługowy, mam nadzieję, że mi to wyjdzie, myślę i myślę... też chciałam horki, ale front mam od południa i mało zacieniony, a one jednak wody potrzebują... och te dylematy... buziaczki
Mnie ten front był jak kula u nogi. Najpierw te jałowce bezkresne, pó_niej po drugiej stronie betonowe wykopki. Jak teraz już jest czysto to od razu inaczej. Długo tu się babraliśmy z robotą ale nareszcie można powiedzieć z górki jest. Jeszcze tylko urobić glebę