Długo u ciebie nie byłam, ale dużo stron przejrzałam. Widzę, że remonty ogrodu przeprowadzasz non stop. Pięknie to wychodzi. Foty panoramiczne piękne za mgła nostalgia przebija. Odczuwa się wrażenie, że ogród dużo większy niż 20 arów może się powiększył a ja nie doczytalam.
Pięknie masz robisz rabaty z takim rozmachem. Bardzo mi się podoba.
Jeszcze wracam odnośnie tych słoneczników one u ciebie wysokie rosną?
Haniu pochwały z Twoich ust to wiesz...
No właśnie ostatnio tak się dzieje, że skupić się nie mogę na robocie bo co rusz przysiadam i patrzę, i patrzę. Co by tylko w samozachwyt nie popaść. Nie, nie grozi mi to raczej. Patrzę i widzę też ile jeszcze zostało do zrobienia i czar pryska
Ja też nie i wzięłam na próbę bo mi kolorystycznie do różanki wydawała się dobra. I zagrało. Muszę jeszcze ze trzy sztuki dokupić albo podzielić wiosną te co mam. Podjadę do szkółki dziś może zobaczyć czy jeszcze mają
Hej Elu
Ogród się nie powiększył o nie, na tym co jest nie wiem gdzie ręce wsadzić. Jeszcze teraz po zmianach i w takcie sporo miejsc robionych od nowa musi wydorośleć,puste miejsca muszą zarosnąć. Tak to jak robię nowe zarasta to co już zrobione i tak wkoło. Dobrze, że jest urlop. O rozmach nie trudno na takiej powierzchni a i ogarnąć jest mi jakoś łatwiej ten obszar. Ja już nie umiem inaczej. Jak zaczynam drobić nasadzenia wychodzi mi groch z kapustą
Słoneczniczki tak ok 70cm u mnie mają. To ich pierwszy rok to może jeszcze pójdą troszkę wyżej choć chyba już niewiele.
Buziaki Elu
O Mirella. Byłam u Ciebie na nowym wątku, przepraszam, że nic nie skrobnęłam ale jakoś tak, obiecuję poprawę
Wiesz to zadowolenie to takie połowiczne bo jeszcze pewnie z drugie tyle do zrobienia zostało i jeszcze nie czas na odpoczynek. Choć chyba w tym sezonie i tak trochę się obijam
Praca w ogrodzie jest cały czas - wiadomo. Przesadzanie, dosadzanie, poprawianie, odchwaszczanie, cięcie itd, ale odpoczynek w nim też jest ważny, żeby nie dopadła niemoc ogrodowa, która u mnie trwała 2 lata.
Czasem zdarza mi się generalizowanie- tym razem też.
Kobiety mają taką dziwną przypadłość, że obawiają się strasznie samozachwytu. Wciąż mamy z tyłu głowy przykazania babć i mam, że mamy być skromne, spuszczać oczka i ładnie dygać. Ciężko nam przyjmować komplementy.
Uzasadniony samozachwyt nie jest niczym zdrożnym. Ten ogród powstał w Twoim sercu, głowie i duszy. Twoimi rękoma. Potrafiłaś zachęcić męża do współpracy.
Powstaje niebanalny, piękny kawałek świata. Masz pełne prawo odczuwać z tego powodu satysfakcję.
Pisałam kiedyś, że szukając inspiracji ogrodowych, czekałam na piknięcie w serduchu przy spoglądaniu na ogrodowe zdjęcia. Przy patrzeniu na Twoje zdjęcia ogrodu, pika mi w serduchu nieustannie.
Czar nie pryska. Tworzenie ogrodu to jedna z największych duchowych przyjemności. Rozwija bardzo. Odpoczynek w ogrodzie nie dostarcza już tylu emocji.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz