Zmęczenie materiału?
Masz rację, że trzeba sobie czasem pozwolić na nicnierobienie. Ja chyba w tym roku trochę wyluzowałam, niby robię ale nic na siłę. Chcę mi się to idę a jest i tak że mi się nie chce. Jest mi już łatwiej bo ogród zaczął w miarę wyglądać, nie mam rozwałki na środku
Haniu samą prawdę napisałaś. Jakoś to się tak właśnie dzieje, że mamy problem z przyjmowaniem pochwał i komplementōw a już chwalenie się samemu to zupełnie nie wchodzi w grę
Będę pamiętać co napisałaś
Ja dużo bardziej wolę w ogrodzie pracować niż odpoczywać. W zasadzie prócz takich już ekstremalnych przedsięwzięć odpoczywam pracując. Lubię zaszyć się w ogrodzie przy pieleniu i zostać z myślami sam na sam. To bardzo odpręża. Pracę mam taką, że cały czas mam wokół siebie ludzi, jest głośno, ciągle ktoś coś ode mnie chce. W ogrodzie jest spokój i cisza i... nie ma ludzi
Stipa latem lubi podlewanie zwłaszcza jak jest susza.
Na rondzie z hakonkami teraz też już nic nie robię. Wiosną wiadomo obcięłam trawy, może z raz opieliłam jak się jeszcze dało wejść.
Ja nigdy jej specjalnie nie podlewam ale fakt dostaje trochę wody wraz z trawnikiem, bo zraszacze na nią lecą.
Hakonki są extra, własnie za to, że są bezobsługowe