Dziś udało mi się wysadzić wszystko,no prawie wszystko bo został tylko świerk. Ale to już jutro praca dla M,ja nie dałam rady. Jak tylko pogoda jutro dopisze będziemy tam nawozić kompost i przekonujemy co z ziemią. Później już można wyznaczyć ścieżkę i sadzić,sadzić,sadzić....
Każdą wolną chwilę spędzam na pracy w ogrodzie. Przez te zmiany trochę reszta areału leży odłogiem bo ogarniam tylko to,co najpilniejsze. Ale koniec prac nad nową rabatą już widać. Wczoraj przesadziliśmy jeszcze świerka. Dostał miejscówkę przy bramie. Znów natargaliśmy się z M jak woły ale warto było. Mam tylko nadzieję,że świerk przeżyje tę przeprowadzkę.
I stan rabaty na dziś.
Udało się już pousuwać wszystko co niepotrzebne. Właściwie to jeszcze z boku altany zostały chyba dwa iglaki ale to szczegół. Dziś nawożę kompost. Najgorzej,że pogoda nie pomaga bo ciągle siąpi ale może lepiej,że nie ma upału bo chyba bym padła przy taczkach.