Rabatka wyszła świetnie
Zgadzam się z Ewą w sprawie kolorów: do żółtej elewacji biało-różowa rabata będzie źle wyglądała.
Albo biało-żółte zestawienie, albo żółto-fioletowe.
To teoria. W praktyce (przynajmniej mojej) nie widzę problemów z bergenią: na mojej nn kwiatów zupełnie nie widać, bo są schowane pomiędzy liśćmi. Może w tych odmianowych jest inaczej.

Lawenda mi tu nie pasuje - mam wrażenie, że przy tym żółtym kolorze będzie wyglądała sino (mi zawsze lawenda w towarzystwie żółci wygląda sino)

Pszczelarnia napisał(a)

. To czekamy na kwitnienie czosnków. Będzie pięknie.

Jakbyś chciała runiankę, to daj znać PW.

Runianki trochę mam,zobaczę wiosną czy da się już ją powielić. Jak coś będę krzyczeć,dzięki

makadamia napisał(a)

(...)

Lawenda mi tu nie pasuje - mam wrażenie, że przy tym żółtym kolorze będzie wyglądała sino (mi zawsze lawenda w towarzystwie żółci wygląda sino)

Nie chciałam pisać, bo było napisane, ze będzie lawenda i koniec. Ale ja też nie lubię takich połaci lawendy, cały rok sino. Ona tylko w ziołowych zestawieniach się sprawdza i ze stipą i w klasycznych różankach albo nadmorskich klimatach.

Ale co w zamian? Kocimiętka mogłaby być, bo jest bardziej miękka.

Albo te odporne (jakieś) bodziszki niebieskie. Ale gdzieś widziałam kule cisowe w lawendzie i było fajnie. Ale naie za dużo tej lawendy.

Spoko,nie upieram się na lawendę choć ją lubię.
Ewuś kocimiętka nie będzie tam za bardzo niechlujna?
Asia,no to mamy podobnie z bergenią . Dla mnie mogłaby wcale nie kwitnąć,liście są fajne . Myślę ,że przy samym domu trochę jej zostawię. Później ten pas hakone a z przodu runianka.

Będzie niechlujna ta kocimiętka.

Ale nie wiem, w czym utopić kule.

Może płomyk szydlasty ten białawo niebieski na ten przykład?

bodziszki polecam

W tym roku zakupiłam oriona - słabo kwitł, za to długo trzymał liście oraz rozanne - słabe miała liście za to kwitła póki śnieg nie spadł

Ja właśnie muszę w przyszłym sezonie nabyć jakieś jeszcze. Mam max frei,korzeniasty i nn ten zwykły babciny kwitnący niebiesko.

Bodziszki zawsze.

Danusia mi kiedyś pisała/mówiła, że nie trzeba wymyślać ciągle nowych roślin. Można zrobić dobry ogród z tych sprawdzonych i lubianych - a bodziszki do takich należą.

Może czyściec wełnisty zamoast lawendy i ciut go powtorzyć pod sumakiem, albo juka karolińska, też z niebieskim liściem