Sylwia, Margerytka chce mieć uporządkowany front. Liliowce nazbyt są rozwichrzone.Tej rabacie dobrze zrobi ograniczona ilość gatunków.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu mnie się wydawało, że liliowce podobne z wyglądu do traw, a kolor w lecie by wniosły, przecież nie muszą być rozsypane tylko plamą posadzone mogą być Te w fioletach czy bordach z dużymi kwiatami są chyba nie wysokie. Ta rabata jest duża pod sumakami nie sądzę, że byłby bałagan....
Kochani bardzo dziękuję,że zaglądacie,podpowiadacie i angażujecie się w tworzenie mojego ogrodu na nowo. Bardzo mnie to cieszy i bez względu czy Wasze typy są bardziej lub mniej trafione,każdy jest cenny. Jak jest burza mózgów wszystkie pomysły dozwolone. Lubię z Wami planować. Nie chciałam żeby ten wpis zabrzmiał patetycznie ale jakoś tak wyszło
Buziaczki dla wszystkich,którzy tu zaglądają
Sylwiu, ja sama w pewnym momencie bezmyślnie zaproponowałam perowskią a dopiero potem się zreflektowałam (przyznaję się sama, zanim ktoś mi to wypomni). Co więcej, znalazłam kiedyś bardzo ładne zestawienie szarego z żółtym, więc ten tego...
Sylwiu, też tak myślałam, a w tym roku przyjrzałam się uważniej swoim stella d'oro. Do lipca faktycznie przypominają trawy (mają szersze liście, więc nie są takie zwiewne), w lipcu kwitną, a potem te liście są bardzo nieporządne: połamane, poplątane. W zasadzie kwalifikują się do ścięcia.
U Ciebie, w otoczeniu pól i łąk, to nie przeszkadza, ale u Asi na froncie raczej rzucałoby się w oczy.
Liliowce teraz bym sadziła gdzieś w odległych częściach ogrodu, w dużych plamach (kwiaty będzie widać, a bałaganu liściowego nie), albo za roślinami późnego lata, które je zasłonią po kwitnieniu (np.: rozplenice).
Ja też mam mieszane doświadczenia z nimi.
Doszłam do wniosku, że one potrzebują NAPRAWDĘ suchych i słonecznych stanowisk, a dodatkowo - mocnego ograniczania, co jest trudne, bo obie rośliny mają skłonność do silnego rozrastania się. Dobrze wyglądają w niewielkich plamach lub pasach, mocno odmłodzone na wiosnę. Jak się rozrosną, to czyśćcowi od razu gniją starsze liście, a rogownicy wykładają się długie pędy.
Ale z Was perfekcjonistki ja się w tym roku przekonałam, że nie ma roślin perfekcyjnych... Nawet buksy choć cudne i sprawdzone potrafią grzyba złapać lub ćmę i szpecą wtedy , a nie zdobią lubimy różne rośliny i inne doświadczenia z nimi mamy ja się wczoraj przekonałam owijając drzewa, że dwa identyczne klony wydawałoby się w identycznych warunkach posadzone- odległość jakieś cztery metry od siebie, tej samej wysokości sadzone w tym samym dniu- a jeden od drugiego dwa razy wyższy jest po trzech latach. Pies pogrzebany w ziemi jeden ma bardziej gliniasto- nie wiele , ale jednak różnicę zrobiło