Każdą gałązkę,te biegnące do środka krzewu też,czy tylko te po obrysie? Marudzę ale wiesz,zgodnie z Twoim mottem

po obrysie, bo te tworzą formę

No dobra, muszę nadrobić a sekundę mnie nie było ....

Do kulek pasują kulki

U Polinki pisałam jakiś czas temu, że przypadkiem odkryłam sposób na szybkie zagęszczenie się cisa. Myk polega na tym żeby często ciąć...nawet co 2-4 tygodnie. Tylko na początek radzę zrobić w połowie marca cięcie wyprowadzające, czyli radykalne. To będzie jednorazowe cięcie mające na celu naszykowanie sobie krzaka do zagęszczenia w określoną formę.
Warunkiem jest należycie ukorzeniony cis, co najmniej 2 lata po sadzeniu. Bez zachowania tego warunku możemy dość znacznie osłabić roślinę z niewydolnymi korzeniami (piszę to na wszelki wypadek, gdyby ktoś podczytywał)

Radykalne cięcie ma na celu "schowanie" głębiej grubych gałązek, bo to nie one będą tworzyć kształt. A na pewno będą sporą przeszkodą przy cięciu.

Tak więc na początek musisz wiedzieć jakiej wysokości chcesz docelowe kule. Wyjaśniam od razu, że z Hicksii możesz uzyskać kule lub kulo-maczugi. Z poduchami będzie kiepsko, bo Hicksii naturalnie rośnie w maczugę - na dole wąski, a na górze szeroki. Poduchy tylko z baccaty lub cisów typu repandens (o poziomych gałązkach).
Tu, z tego co widzę, to nie da się odciąć ładnie konarów. Możesz jedynie lekko je obskubać, a resztę utopić w niskich zadarniaczach typu carex etc.
Cis te pieńki miewa często tak jakby sklejone i cięcie wychodzi brutalne i brzydkie finalnie... dlatego tak trudno o lizaki

A więc jesli ustalisz, że chcesz mieć kule docelowo np. 90cm wysokie, to koniecznie musisz radykalnie uciąć o 15-20cm mniej. Potem odrosty systematycznie do nawet połowy sierpnia tniesz co 2-4 tygodnie. Cały czas, tak by utrzymać je w jednej gładkiej płaszczyźnie. I nie martw się, że na początku nie będzie 90cm wysokości. Częstym cięciem wyprowadzisz - po prostu - gładki, monolityczny kształt całej kuli. Po bokach też. Dwa, trzy lata takiego cięcia, a uzyskasz pożądany kształt i rozmiar.
Tym częstym cięciem chodzi o to, że nie czekając na dojrzenie odrostów, skracaniem non-stop doświetlasz wnętrze bryły, a tym samym prowokujesz śpiące oczka do wybudzenia i wzrostu. Tu jest ukryta moc cisa

fajny przepis, dobra robota Toszko
Ja się zastanawiam cały czas czy walczyć z tymi cisami..... chodzi mi po głowie, żeby pozwolić im troszkę podrosnąć i ciąć je na takie grzyby/parasole ale ciut wyżej, np na wysokości oczu. Od dołu golić pędy od góry ciąć na parasol.
Wtedy jeden z nich może być do towarzystwa do jabłonki przy garażu- jest bardzo inny niż ona i zimozielony... mi tam gra. A drugi tez znajdzie miejsce gdzieś napewno.
Ale tez się nie upieram, jakoś nie mam pewności w tym temacie.
Albo walce może z nich formować?
Bo czy walczyć o kule z nich, jak one nie bardzo na kule?

a kule z cisa jak nie musza być malutkie, to mi się bardzo podobają z elegantissimy- tzn to bardziej poduchy szerokie, ale Ty masz miejsce to i szersze mogą być.
Może pod jabłonkę dac kilka rozplenic , przed nimi ze trzy poduchy cisy i coś zadarniającego...- bodziszek rozanne?
Albo odwrotnie- cisy pod jabłonką, potem trawa jakaś- sporobolus/trzcinnik cheja du czy coś takiego niezbyt dużego ( briza?) i coś na przód... bodziszek z berberysem atropurp. Wtedy po drugiej stronie , przed anabelkami z grubsza to samo- trawa z berberysem i bodziszkiem, albo cis poducha z berberysem.
W trawy te lżejsze, nie rozplenice można jeszcze dorzucić coś na wcześniej- naparstnice, czy łubiny, choć nie wiem czy one u Ciebie dają radę