Wczoraj zabłąkała mi się myśl o rozpiętych drzewkach owocowych na ścianie garażowej. Nawet zaczęłam pisać, że ta ściana to dość duża sztuczna plama i warto by ja przesłonić, żeby optycznie ją pomniejszyć. A potem stwierdziłam, że marudzę i wykasowałam wpis.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ewo, na pewno nie wyjdzie poducha - półkula leżąca na ziemi. To napisałam na wstępie. Ale przy systematycznym cięciu wyprowadzającym, z mocno spłaszczoną górną powierzchnią da się wyprowadzić kulo-maczugę...czyli ładnie od góry wyprowadzoną, zaokrągloną maczugę. Jeśli cierpliwie z fastygiaty zrobiłam lizaka, to tym bardziej z Hicksii da się zrobić "grzyba" o ładnym kapeluszu
Asiu, na wiosnę tnij po czerwonej linii, a boczne gałązki pracowicie, jedna po drugiej skróć.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kiedyś na tej ścianie tujki urosną ,będzie zielona ściana.. Nie zmienia to faktu ,że drzewo by się tam faktycznie przydało. Dziś Magnolia mi to uświadomiła. To wejście z tujami po obu stronach będzie bardzo kanciaste i drzewa po obu stronach trochę by to zatarły. Posadzić by je trzeba tak by w przyszłości zarys korony nakładał się na "futrynę" tego przejścia. Tak myślę.
I tak nie mam nic straconego,w tej postaci marnie wyglądają
I one zdążą przez 4tyg. mieć przyrosty takie żeby je ciąć?. Wiem ,głupio pytam. Przecież u dziewczyn tak jest. To chyba takie działanie połączone. Cięcie powoduje przyrosty,nie cięte aż tak nie przyrastają.
Przyrostom nic nie jest. Nie ma to znaczenia, ze jeszcze młode. Tnę mocno. Tym właśnie sposobem Polinka w jeden sezon zagęściła w miśki swoje cisy na skarpetki i obwódki. Jakiś czas temu pokazywała zdjęcia z poczatku sezonu i teraz z jesieni.
Ważne, by na początku misternie przycinać każdą gałązkę dla rozkrzewienia i zagęszczenia.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Ech Sylwia,jak wymyślę co na cypelkowej,w okolicy ścianki i tego wejścia do warzywnika to już będzie prawie finito myślenia,bo roboty to jeszcze krocie ale łatwiej się pracuje jak wiadomo co z czym i gdzie