Powiem Wam, że czegoś takiego się nie spodziewałam. M mówił, że tam beton ale to całe bloki betonowe. Krajobraz na tę chwilę mam taki, że szerokim łukiem omijam to miejsce i uciekam w drugi koniec ogrodu. Usuwanie tego zajmie nam pewno z tydzień.
Wykopaliśmy też klona Flamingo, który był przy sośnie. Wielki już był. Przenieśliśmy go na rabatę płotową. Małe ma pewnie szanse przeżyć ale próbujemy
Przycięłam go trochę. Myślę co dać pod nim. Jest wsadzony jakby na połączeniu rabaty kwaśnej i tej płotowej. Chyba wsadzę tam kilka cisów na poduchy.